Nowy Bufet

NOWY BUFET
UL. MOGILSKA 15A
TELEFON 12 346 17 49
PN–PT 10.00–15.00

6 października 2025

Ostatnimi czasy obejrzałam dwa polskie filmy. Byłyśmy z siostrą w rodzinnym domu i chciałyśmy obejrzeć coś takiego, żeby i mama mogła być zaangażowana w odbiór – polska produkcja wydawała się najlepszym wyborem, bo nie trzeba czytać napisów i lektor nie rozprasza. Na pierwszy ogień poszli “Teściowie” – słyszałam że niezły, poza tym obsadę ma znakomitą – Kuna, Ostaszewska, Dorociński i Woronowicz. Wszyscy spisali się na medal, a film to sfilmowana sztuka teatralna, co od razu rzuca się w oczy. Mamę denerwował tylko master shot na samym początku – kamera non stop podążała za Ostaszewska i Dorocińskim i przyznam, że i dla mnie było to trochę męczące. Ale oprócz tych formalnych ozdobników (pomyślałam wtedy, że to filmowanie zaraz się skończy – i zaraz się skończyło, w końcu nie da się wytrzymać przez ponad godzinę jednego ujęcia), kamera pracuje bez zarzutu, scenariusz jest bardzo dobry, aktorzy wyśmienici. To tytułowi “Teściowie” – na weselu swoich dzieci, które to dzieci postanawiają jednak nie brać w nim udziału, zostawiając skonsternowanych weselników samym sobie. Teściowie reprezentują dwa różne światy i na tym opiera się dramaturgia. Bogata warszawska elita kontra podlaska prowincja. Mogło być przaśnie i niestrawnie, ale nie jest – bawiłyśmy się dobrze.
Drugi film był zupełnie inny – to historia nauczycielki angielskiego z dolnośląskiego miasteczka. Kobiety na skraju wyczerpania psychicznego, dzielącej dom z mężem, chorą na Alzheimera matką, dorastającym synem i drugim synem, który wraz z partnerką wychowują kilkumiesięczne dziecko. “Moje wspaniałe życie” Mariusza Grzegorzka to kino kameralne, delikatne, czułe, niepozbawione humoru – tematyka trudna, ale podana z cudowną lekkością. A Agata Buzek w głównej roli jest wspaniała. Rzadko ją widuję na ekranie, ale tutaj jest hipnotyzująca z tą swoją elfią urodą nie z tego świata. Długo we mnie ten film siedział.
Obie produkcje łączy obecność na planie Adama Woronowicza – można sobie pooglądać, jakie możliwości aktorskie ma ten człowiek i odnaleźć w nim delikatność. A mało który reżyser ją z niego wyciąga, bo talent Woronowicza jest wykorzystywany głównie w komediach.
Obie rzeczy na Netflixie, obie polecam, ze wskazaniem na “Moje wspaniałe życie”, bo to sztos.
Polecajka biegnie teraz do naszego lanczu. Oto, co proponujemy:

  • kokosowa zupa dahl z soczewicy i pomidorów – jedna z Waszych ulubionych, aromatyczna i sycąca
  • perski kurczak z suszonymi śliwkami, bulgurem i kolendrą
  • tarta z pieczonym bakłażanem, fetą i orzechami włoskimi.