

Sponsorem dnia dzisiejszego w moim światku jest rogal. Poczynając od tego że zdjęcia, którego nabyłam rano w cukierni obok. Jest to rogal a’la świętomarciński – bez certyfikatu, ale za to na maśle. Udało mi się zjeść dopiero 1/3, bo jest to produkt solidny. Chciałam go posmakować właśnie dziś, bo po pracy ruszam do stolicy tych wyrobów, na mały dwudniowy wypad i porównam sobie smaki. Wielkopolska kontra Małopolska – poruszamy się tu po najstarszych ziemiach naszego kraju, po kolebce polskości i zobaczymy, czy wygrywa Mało- czy Wielko-
Moja podróż wiąże się z faktem, że NOWY BUFET JEST DZIŚ CZYNNY DO 14:30
W związku z powyższym na mojej fizjognomii także zagościł rogal – jest duży, słodki i zadowolony. A z innych rogali – w czasach liceum miałam bardzo fajnego kolegę Rogala. Po ogólniaku kontakt nam się urwał, ale teraz Rogal niespodziewanie odnalazł się na Pudelku i póki co jest tam prawie codziennie. Przyznaję, że nie śledzę jego perypetii i wystarczą mi nagłówki. Ale bardzo ciepło go wspominam i pozdrawiam, chociaż on raczej się tu nie zapuści.
Z wiadomości bufetowych okołokulinarnych – na dzisiejszą tartę trafił boczek. Polecam. A w skład całego lanczu wchodzą:
- krem pomidorowy – dziś występuje z oliwą i pokruszoną fetą
- gnocchi z sosem ze szpinaku i gorgonzoli, z tartym serem grana padano i prażonymi ziarnami słonecznika
- tarta z cukinią, wędzonym boczkiem, mozzarellą fior di latte i suszonymi pomidorami.