24 czerwca 2025

Jechałam w tę podróż sama. Miało być inaczej – to miał być nasz pierwszy wspólny weekendowy wypad od dwóch lat. Ale opieka nad geriatrycznym kotem funduje często takie sytuacje. Mąż został w domu, by dawać Starej kroplówkę, antybiotyk i inne medykamenty. Postanowiliśmy, że ja jednak wybędę. Wiedziałam od kilku miesięcy, że moja bliska koleżanka wybiera się do Jeleniej Góry z Warszawy – postanowiłam się wbić na tę wyprawę. Bilety do Wrocławia i z powrotem już miałam – pozostawał tylko nocleg w Jeleniej, który też udało się ogarnąć.

Jechałam tym pociągiem relacji Przemyśl Główny – Berlin jakiśtam. Z zaskoczeniem zaobserwowałam klimatyzację i gniazdko – no ale to intercity, a nie TLK, chociaż wagony takie same. Miałam wykupione dwa miejsca naprzeciwko siebie, więc liczyłam w cichości na to, że rozprostuję w podróży nogi. Niestety – na miejscu męża siedziała już dorodna blondynka – mokry sen Brunona Schultza, a na pustym miejscu położyła swoją cK torebkę. Trochę jej podokuczałam w myślach, bo swoim jestestwem zajęła mój potencjalny podnóżek. Nic osobistego – po prostu nie lubię kiedy plan mi się zmienia, choćby i o cal. W Gliwicach wsiadł brodato-tatuażowy ojciec z czterolatką. Nie miał z nią za bardzo kontaktu, ale mała była rezolutna. Kiedy blondynka wysiadła w Opolu, dzieciak usiadł naprzeciwko. Wyjęłam swoje pistacje – ona patrząc na mnie mówi głośno do taty: „Tato, ja baardzo lubię orzeszki, wiesz?”. Poczęstowałam ją, robiąc z opakowania po jogurcie kosz na łupinki. Finalnie Ela wstała z miejsca, a tata usiadł, zadowolony ze ktoś gada z dzieciakiem. Szybko usnął. Wyszkoliłam Elę – pokazałam jej, jak łupać orzechy i kazałam wrzucać wszystkie łupiny do kosza. Sympatycznie nam się gawędziło – lubię takie dzieciaki i zawsze traktuję je jak osoby dorosłe. Kiedyś tak się rozgadałam z ośmiolatkiem, że jego babcia była pewna, że pracuję z dziećmi. He he he(…)

Ciąg dalszy opowieści w odcinkach nastąpi, a póki co menu:

  • krem brokulowy z olejem z pestek dyni
  • Curry z ciecierzycy i szpinaku, z mleczkiem kokosowym, imbirem, cynamonem i kurkumą, podawane z ryżem basmati – dziś szaleństwo, bo bezgluten i bezmięsen  – a mimo to syte i ze sporą ilością białka roślinnego
  • Tarta szparagowa z cheddarem i pestkami słonecznika.