Na-tarcie porów na zdjęciu. Smakowite i aromatyczne, z fetą, lazurem i pestkami słonecznika. Zupa też Wam się spodoba, bo zrobiłam kukurydzianą. Tak, można zabierać swoje łyżki – ta świecka tradycja została zapoczątkowana przez pewnego pana. Kto nie kosztował lasagne, ma okazję zrobić to dziś, być może to ostatnia okazja w tym tygodniu. Po marchewkowym zostało jeno wspomnienie, ale nie lękajcie się – z odsieczą przyszło boskie żurawinowo-wiśniowe na superkruchym spodzie. Są jeszcze tarty – z kiełbaskami i dyniokozia. Oraz muffinki jabłkowo-czekoladowe.