Skoro pojawiły się już truskawki, będę je wciskać gdzie się da. Zaczęłam od naleśników amerykańskich, które od dziś można kupić w takiej oto wersji!
Borówki też wcisnęłam. Do tarty z kremem czekoladowym. Której notabene jest już 5 porcji, bo rano klient zarezerwował trzy dla swoich latorośli. Kanadyjczycy zostali potraktowani ulgowo i nie mają żadnych nadprogramowych owoców w sobie.
A na obiad krem pomidorowy z pesto. Oraz zupa tajska z krewetkami. Oraz quesedillas z grillowaną cukinią, szynką, serem, wędzoną papryką i świeżą sałatą.
A tarta wytrawna jest dziś z dynią, kozim serem, pomidorkami cherry i świeżym tymiankiem.