Dziś muszę krótko i na temat, bo pracy jest wiele. Frekwencja bardzo wysoka, czego dowodem jest fakt, że zanim zdążyłam pokroić wytrawną tartę, już została sprzedana. Z bagietkami też nie lepiej, bo ostały się tylko trzy. Ale w zamian jest dziś pyszny lancz, o czym przekonacie się poniżej:
– krem z pomidorów z ziołami i oliwą extra vergine
– lasagne z porami i gorgonzolą
– lasagne z grillowaną cukinią, dynią, brokułami i oliwą truflową (obie lasagne podajemy z sosem z pomidorów z dodatkiem śmietany, szałwi, kaparów i oliwek z anchovies, więc jeśli ktoś jest wegetarianinem, niech poprosi bez sosu)
– ciasto marchewkowe – tradycyjnie robimy je w czwartki, ale wczoraj baaaaaardzo się zmobilizowaliśmy żeby je dla Was przygotować.
Przypomniał mi się Pan, który dwa lata temu zjadłszy tartę stwierdził ze znawstwem, że to sié nie będzie spraedawać i przekonywał nas do pierogów i szarlotki z lodami.