Jako że czekam aż małżonek skończy blendować zupę, żeby przejść do smarowania kremem ciasta, które ja będę mogła pokroić i WTEDY zrobić godną fotografię, na razie piszę bezzdjęciowo. Doda się potem.
Obejrzałam wczoraj pięciominutowy filmik goldenglobowy, który Jimmy Fallon przygotował na kanwie „La La Land”. Zawsze go bardzo lubiłam, widać ile pracy wkłada w swoje programy i dlatego daje nam Rozrywkę. O poziomie tak wysokim, że mało kto doskoczy. Wszystko ma tylko bawić, rozluźniać i poprawiać humor, tylko i aż tyle. Jimmy jest jak pełen pasji niesforny chłopiec, zaangażowany w swoją pyszną robotę w dwustu procentach. Jak się patrzy na jego facjatę to trudno go nie polubić. Widać jednocześnie ile pracy, talentu i zaangażowania sztabu ludzi wymaga ta wysokopienna rozrywka. Polecam – nie tylko tym, którzy oglądali ten musical, bo smaczków jest całe mnóstwo!
Smaczków? Haha, samo gładko przeszło do meritum, nawet mi palce na tabletowej pseudoklawiaturze nie zadrżały. Szybciutko piszemy o smaczkach:
– krem szpinakowy z ryżem jaśminowym
– tradycyjne chili con carne, czyli w wersji podstawowej – wołowina, kumin, papryka, czosnek, cebula, fasola, świeża kolendra, śmietana, plus grillowana tortilla na okrasę
– tarta z camembertem, brokułami i kalafiorem, wzbogacona łyżką ajwaru i ziarnami czarnuszki
– last ale bynajmniej nie least – CIASTO MARCHEWKOWE z orzechami i kremem waniliowym. Jest i foto.