No więc Stara zainteresowała się kocia drapaką. Zainteresowanie nastąpiło niejako przypadkiem, przez naśladownictwo. Przykład dała duża kotka czyli moi. A odbyło sie to w ten sposób, że w ciągu ostatnich chłodniejszych dni zaczęłam sobie oglądać „Peaky Blinders” i postanowiłam w tym celu zacząć korzystać z fotela jak człowiek. Oto bowiem przez kilka ostatnich miesięcy fotel stał się całodniowym kocim przyczółkiem, co wygenerowało na nim ponadprzeciętne osierścienie. Nie chciało mi się za każdym razem wyciągać dość dużego odkurzacza i wciągać kociego włosia żeby go zająć przez zasiedzenie. Odpuszczałam więc aż do tego tygodnia. Zrobiło się chłodniej powiało jesienią, więc odkurzyłam sierść, okutałam się w koc i klapnęłam na fotelu, intonując polską przeróbkę „Suzanna”, czyli:
„Siedzi babcia przy kominku
Stopy jej otula pled
Kłębek toczy się i toczy
A za oknem sypie śnieg”.
Dla większego komfortu użyłam drapaki jako podnóżka. I to był ten moment, kiedy Stara uznała że jednak warto. Że to żałosne coś wciśnięte pod kaloryfer jednak się do czegoś nada. Zaczęła się intensywnie bawić pomponami przytwierdzonymi do drewienka.
A ja? Mnie przepełnia uczucie triumfu. Triumfirat. Wygrałam bitwę, a wiecie ze czasem ciężko wygrać z kotami. Jeszcze poużywam drapaki-podnóżka, bo serial ma trzy sezony…
No to teraz coś na ząb. Dziś możecie na ząb wrzucać między innymi:
– florencką zupę z fasoli z jarmużem i grzankami
– kuskus z warzywami ( brokuły, kalafiory, fasolka szparagowa), pomidorami suszonymi, fetą i pestkami dyni i słonecznka
– tartę z cukinią, wędzonym boczkiem i pomidorami
– słodką tartę z brzoskwiniami i kremem waniliowym.