Nowy Bufet

NOWY BUFET
UL. MOGILSKA 15A
TELEFON 12 346 17 49
PN–PT 10.00–15.00

18 października 2017

  Podczas gdy ja tu dla was wraz z małżonkiem gotuję, moja siostrzenica zdążyła zwiedzić calutką Europę, a teraz powoli zaczyna podbój Azji. Zaczęła skromniutko, bo od Stambułu. Teraz się rozpasała i wraz z przyjacielem przemierzają autostopem Kazachstan. Mamy ciągły kontakt na rodzinnym mesendżerowym czacie, więc na bieżąco jesteśmy informowane o postępach w podróży i oglądamy zdjęcia z tego surowego kraju. Na porządku dziennym są stada wielbłądów na poboczach, a kulinarnie króluje mięso, zwłaszcza jagnięcina. W szybach autobusów dalekobieżnych dziury (wyglądają jak po kulach, ale obstawiam jednak kamienie). Stolica – Astana – robi dziwne i nieprzyjemne wrażenie. Położone na stepach miasto, do którego dwadzieścia lat temu przeniesiono całą administrację sprawia wrażenie scenerii postapokaliptycznego filmu o wyginięciu rodzaju ludzkiego i życiu w opustoszałym urbanistycznym relikcie. Pełno wieżowców, nowoczesnych budynków (Kazachstan zadbał o rozwój nowej stolicy, organizując już olimpiadę azjatycką, czy wystawę Expo), ale jakoś niespecjalnie widać między nimi homo sapiensy. Ciarki przechodzą. Czekam niecierpliwie na jej powrót, więcej zdjęć i opowieści. I umieram z ciekawości, jakie przyprawy przywiezie mi tym razem. Widzicie – Wam też się dostaje rykoszetem z tych wypraw, bo różnorakie mieszanki przypraw dodaję potem do naszych dań. Do dzisiejszych cannelloni na przykład sypnęłam zieloną czubricę i samardalę, które Kasia przywiozła z Bułgarii.
No to już wiadomo że cannelloni, reszta przedstawia się tak:
– zupa kukurydziana z makaronem z tortilli
– cannelloni nadziewane pieczonym bakłażanem i ricotta, zapiekane w sosie rosè z dodatkiem bazylii, śmietany i oliwy extra vergine
– tradycyjny gulasz wegierski podawany z kaszą bulgur
– tarta z pieczona zieloną papryką, ostrym salami z Kalabrii i fetą
– tarta cytrynowa z bezą.