Zupełnie nie moglam sie zdecydować, co wrzucić jako dzisiejsze zdjęcie, więc dałam dyptyk. Pierwsza rzecz – tarta z młodymi marchewkami, pesto i serem brie. Druga rzecz… Ci, którzy przychodzą do nas od co najmniej dwóch lat przecierają zapewne oczy ze zdumienia i zacierają ręce. Wrócili! Tak! Kanadyjczycy wrócili! Dla niezaznajomionych z tematem napiszę, że są to wyborne kruche ciastka z kawałkami czekolady, na które przepis wzięliśmy z kanadyjskiej restauracji Momofuku w Montrealu, a może w Toronto – nie pamietam już (stąd nasza robocza nazwa). Pani, która je wymyśliła już kilka lat temu przeniosła się do Nowego Jorku i jest gwiazdą cukiernictwa i kulinarną sławą. Dwunastu dorodnych Brianów Adamsów, tudzież Justinów Bieberów czeka tu na Was. A nie będzie to towar częsty, bo są bardzo czasochłonne i małżonek wykręca się od ich pieczenia jak może.
Teraz czas na świąteczne ogłoszenie:
W WIELKI PIĄTEK NOWY BUFET JEST NIECZYNNY.
Reszta bez zmian, a teraz przejdźmy do bufetu. Dziś znajdują się w nim:
– krem z groszku z jogurtem
– chili con carne czyli mielona wołowina z papryką, fasolą i pomidorami, z dodatkiem świeżej kolendry i kwaśnej śmietany, podawane z grillowaną pszenną tortillą
– tarta z młodymi marchewkami, serem brie i pesto z bazylii
– Kanadyjczycy – kruche ciastka z kawałkami ciemnej czekolady.