5 kwietnia 2018

  Jak grając w Kalambury opisać słowami Kamila Durczoka? Rzucasz oczywisty zlepek słów – dziennikarz, TVN, afera, porno, narkotyki. Partnerka z Twojej drużyny nie zlepia tych oczywistości – czasem coś się blokuje w emocjach. Odblokowuje się momentalnie na hasło „upi…olony stół” oraz „Rurku”. W końcu jak się tak zastanowić, to dziennikarz, afera, narkotyki pasują nie tylko do jednego Kamila, ale znalazłoby się więcej dziennikarzy pasujących do tych kilku słów i to niekoniecznie zażywających, ale na przykład takich, którzy jakąś aferę odkryli. Niektóre osoby są dość proste do zgadnięcia, ale jak pokazać np. Whitney Houston? Sprawa jest łatwiejsza jeśli piosenkarka ma na przykład dużą pupę, wtedy od razu można probować z Jennifer Lopez lub z Beyoncè. Swoją drogą, serdecznie witamy panią Jennifer Lopez na billboardzie na przeciwko – pięknie się prezentuje. To co piszę jest w oczywisty sposób spowodowane powrotem do rodzinnych Kalamburów, w które z zapamiętaniem grałyśmy w Wielkanoc. Mogę śmiało powiedzieć, że jest to jedna z moich ulubionych form spędzania wolnego czasu, którą polecam wszystkim.
A wszystkim tym, którzy mają możliwość dotarcia dziś do nas, polecam dzisiejsze wiktuały. Poniżej lista:
– krem z cukinii z grzankami
– tajska wołowina massaman w mleczku kokosowym z orzeszkami ziemnymi, ryżem basmati i świeżą kolendrą
– tarta z bakłazanem, serem blu, pomidorkami i bazylią
– trzy kawałki tarty z pieczonym kalafiorem, oliwkami i serem pecorino romano
– czekoladowe brownie z sosem karmelowym.