6 kwietnia 2018

  Słuchajcie, bardzo Was przepraszam. Napisałam przed chwilą długi wywód myślowy, może biegli w zasadach logiki kręciliby na niego nosami, ale mnie się podobał. Udało mi się nawet ująć go w klamrę i zacząć przechodzić do sedna, czyli do dzisiejszego menu. Niestety, ale właśnie wtedy Fejsbuk mi się wywalił mówiąc brzydko i wszystko szlag trafił. Jestem wściekła i zawiedziona i na pewno tego nie odtworzę, chociażby ze względu na złość. Dobrze żem już nagotowała towaru, to złość nie pójdzie w strawę dla Was. A ja sobie elegancko ochłonę przez weekend – może nawet napiszę w domu w takim programie co automatycznie kopiuje wszystko od razu i tylko przekleję po weekendzie rano…?
Póki co pod spodem podaję Wam wszystko, co dla was na dziś przygotowaliśmy:
– nowa zupa – kubańska z fasoli i papryki – to jest taki rzadszy krem z cała czerwoną fasolą i kolendtą, lekko pikantny, o ładnym pomaranczowym kolorze
– penne alla puttanesca, czyli makaron z sosem z oliwek, kaparów, pomidorów, z dodatkiem tartego grana padano i natki pietruszki
– tarta z cukinią, ostrym salami i pancettą, czyli włoskim dojrzewajacy, wędzonym boczkiem
– ciasto drożdżowe z kruszonką, orzechami nerkowca i owocami (truskawki, wisnie, sliwki, maliny, porzeczki).