22 czerwca 2018

  Y”O czym piszesz – o mnie?” Już trzeci dzień gramy z siostrą w tę gierkę. Jako że Dzieciak zrobił swoje i Dzieciak może odejść i wraca do siebie do Gdańska, ogarnęła mnie Mała Smuta. Oliwy do ognia dolewa fakt, że wczoraj był najdłuższy dzień w roku, co zawsze staje łezką w moim oku, bo teraz będzie już krócej, aż do grudnia. Ale są to małe smuty i nie chcę za bardzo nimi zalewać, bo wcale nie jest mi tak źle. Przed nami weekend – będziemy odpoczywać, leżeć do góry brzuchami i zajadać się smakołykami. A w następny weekend wymyśliliśmy sobie, że zwiedzimy Rzeszów. Autostrada, szybki dojazd, urokliwe miasto – czegóż chcieć więcej. Przyjaciele już podesłali mi listę rzeszowskich atrakcji, więc program wycieczki jest wstępnie ustalony. A w poszukiwaniu wycieczek samochodowych z Krakowa palcem po mapie odkryłam niedawno, że ta sama autostrada A4 zaprowadzi nas do Drezna w pięć godzin. Solidnie biorę to pod rozwagę.
Tymczasem żegnamy Dzieciaka, czyli moją kochaną siostrę, która przez siedem dni pomagała nam ogarnać codzienny bufetowy chaos. Papa.
A w naszym lanczowym kątku czekają na Was dziś następujące przysmaki:
– harira – marokańska zupa z soczewicy i ciecierzycy z korzennymi przyprawami i świeżą kolendrą
– lasagne z sosem bolońskim
– lasagne brokułowo-serowa z gorgonzolą, grana padano i pecorino romano
– tarta z pieczoną papryką, oliwkami, pomidorkami i serem grana padano
– sernik nowojorski z musem truskawkowym.