Aż chciałoby się dziś zarymować do podejmowanego tematu po krakosku: „Słuchajże chopie, pogrzebię jeszcze w popie i hip hopie”. Bo zastanawiałam się ostatnio nad fenomenem Carterów, wtedy kiedy pisałam o tym teledysku w Luwrze. I sobie myślę, zwłaszcza w dobie jakiegoś nieprawdopodobnego amerykańskiego hype’u na Beyoncé, że oni muszą mieć wybitnych speców od wizerunku, ale dopiero od dość niedawna. W czasie poszukiwań odkryłam przerażające zjawisko Beyhive, czyli krwiożerczy fanklub-kościół Beyoncé, który każdą wzmiankę iż ich królowa nie jest nadczłowiekiem i największa artystką jaką ta ziemia nosiła reagują z niespotykaną nigdzie indziej agresją. Nawet w SNL zrobili na ten temat skecz. Przedostatnia wizyta Carterów w Luwrze (ta przed nakręceniem obfitującego w symbolikę teledysku) wyglądała zaś tak, że oczywiście po zamknięciu dla zwykłych zwiedzających – miast kontemplować, robili sobie selfie na tle najsłynniejszych eksponatów. W każdym wywiadzie na żywo Beyoncé wypadała – cóż – średnio. Ale ogromne ambicje i jeszcze większe ego zapewne kazały im poszukać jakiegoś speca od wizerunku, który mógł hipotetycznie powiedzieć: ” Chcesz wydawać się mądrzejsza niż w rzeczywistości? Skończ z wywiadami na żywo. Odpowiadaj tylko na wysłane wcześniej pytania, wtedy ja i moi ludzie napiszemy coś sensownego. Daj nam czas a wykreujemy Cię na prawdziwą królową. A póki co rób to co umiesz najlepiej – śpiewaj i tańcz”. No i faktycznie, to były świetne rady – skupienie na robieniu wspaniałego show na koncertach, czyli tego, w czym jest naprawdę bardzo dobra i zaprzestanie samowolki w kontaktach z mediami przynoszą teraz owoce. Plus hasła feminizmu, black lives matters. Świat wstrzymuje oddech przy każdym medialnym ruchu. A Beyhave triumfuje. Majstersztyk wizerunku i public relations – piszę to bez cienia ironii.
Bez cienia ironii piszę również o dzisiejszym menu. Zapraszamy Was na nastepujące dania:
– toskańska zupa z fasoli z jarmużem i grzankami
– makaron linguine ze świeżymi pomidorami, bazylią, cukinią, oliwą i serem grana padano
– tarta z brokułami, pancetta, serem grana i pestkami dyni
– tarta z burakami, kozim serem i bazylia
– sernik nowojorski z musem malinowym
– brownie z sosem karmelowym – dwa kawałki.