Obmierźli filmowi bohaterowie. Tacy, którzy wywołują w nas mieszaninę strachu, pogardy i obrzydzenia. Nie są to zwykle postaci pierwszoplanowe, bo główny bohater ma w nas wzbudzać raczej pozytywne uczucia – mamy go lubić i trochę się z nim utożsamiać. Dlatego ci obleśni to zwykle jego antagoniści. Każdy ma zapewne jakiegoś swojego „ulubionego”, który zrobił wyjątkowo złe wrażenie, lub też zmierził aż do kości. A przypomniałam to sobie, bo kilka miesięcy temu do mojego panteonu dołączył niejaki Alexander, nazywany Puss – jedna z postaci drugiego sezonu „Top of the lake. China girl”. Typek tak irytujący, tak wstrętny i zły (choć wydaje się sobie szlachetny i walczący z systemem i na swój chory sposób z nim walczy), że podczas wszystkich scen z jego udziałem miałam ochotę lać go po gębie. Ogromna w tym zasługa odtwórcy roli – szwedzko-duńskiego aktora Davida Dencika – mogliście go widzieć wcześniej w „Kochanku królowej”, „Polowaniu na bażanty”, „Dziewczynie z tatuażem” i doskonałym „Szpiegu”. Dencik zagrał brawurowo, charakteryzacja i kostiumy też zrobiły swoje. Przebił Javiera Bardema z „To nie jest kraj dla starych ludzi” i niezapomnianego Wilema Dafoe z „Dzikości serca” (Bobby Peru!).
Temat oczywiście jest tylko liźnięty i wypuściłam z puszki tylko trzy Pandory, a kłębi się ich tam całe stado, ale wiecie że czas nagli.
A skoro nagli, to już przechodzę do dan, które dziś Wam oferujemy:
– krem ze świeżych pomidorów
– kilka porcji zupy z kapusty z pesto, ryżem arborio i serem grana padano
– tajskie czerwone kokosowe curry z warzywami, podane z ryżem basmati, a wśród warzyw miedzy innymi groszek cukrowy, bakłażan, papryka i mini kolby kukurydzy
– dwie porcje chili con carne!
– tarta z cukinią, fetą i suszonymi pomidorami
– tarta czekoaladowo-kajmakowa.