Nowy Bufet

NOWY BUFET
UL. MOGILSKA 15A
TELEFON 12 346 17 49
PN–PT 10.00–15.00

21 listopada 2018

  
Wczorajszy wieczór zapamietam na długo. Zapamiętam, bo rano przyjechałam do pracy rowerem i rowerem przemieszczałam się po południu – w kierunku Bronowic i z powrotem. Już po wyjściu z Bufetu siarczyście zaklęłam, widząc jak padający deszcz zaczyna tworzyć piękną szklankę. Cóż, nie było tak źle do momentu, kiedy postanowiłam nie skręcać z remontowanej Królewskiej w Pomorską, bo przecież chodniki są dostępne i jakoś sobie dojadę. Szybko kończył mi się chodnik, wraz z rowerem zeskoczyłam pól metra na remontowaną ulicę, by za chwilę wdrapywać się z powrotem i wylądować w krzakach. „Skręcę w podwórko i tym skrótem dostanę się do Kazimierza Wielkiego!”. Skręciłam, ale to jedno z tych ślepych, pogrodzonych podwórek było – zmitrężyłam więc kolejne kilka minut na wyjazd z labiryntu. Po 19.00 kiedy wracałam z odświeżoną fryzurą, padał bardzo gęsty śnieg, który na jezdni utworzył już błoto. Przezornie pojechałam od razu Kazimierza Wlk., ale może 7km/h – takie były warunki. Śnieg zamienił się w marznący deszcz i siekł w moją facjatę niemiłosiernie jakby wymierzał mi karę za wszystkie grzeszki. Jakoś się zaadaptowałam, przecinając po drodze przez stojące w korku Aleje i myślałam o domu (jakbym była brytyjską królową, zamknęłabym oczy i myślała o Anglii). Na Szewskiej przypomniało mi się, że muszę jeszcze obskoczyć Biedrę – mina mi zrzedła, ale to nie był czas na łzy. Już w domu zameldowałam prezesowi wykonanie zadania, do czego wydatnie przyczyniły się:
a) odświeżona koafiura
b) świeżo ułożona playlista „Jedziemy!”, którą miałam na uszach.
Playlista przygotowywana od jakiegoś czasu na bożonarodzeniową podróż samochodem do domu. Ale jak bedą takie warunki to spasuję i wsiądę w pociąg. Tam też podróżniczy zbiór muzyczny powinien się sprawdzić.
Mam też nadzieję, że sprawdzi się nasz dzisiejszy zestaw, który współtworzą:
– toskańska zupa pomidorowa z oliwą extra vergine i bazylią
– krem ziemniaczano-porowy z grzankami
– quesadillas – Wasz ukochany lancz – czyli grillowana tortilla z serem, szynką i całą resztą pysznych dodatków, na życzenie oczywiście może być bez szynki
– kilka porcji perskiego kurczaka ze śliwkami z miętą i bulgurem
– tarta z burakami, grillowaną cukinią, kozim serem i zielonym pieprzem
– trzy kawałki tarty ze szpinakiem, gorgonzolą, mozzarellą i orzechami włoskimi
– ciasto drożdżowe ze śliwkami, kruszonką i orzechami nerkowca.