Trochę dziś dużo pracy, więc nie bardzo mam jak się rozpisać. Ale chciałabym Wam powiedzieć, że niezależnie od wyznawanych poglądów na świat, a także wszystkich innych różnic, jesteście tu wszyscy mile widziani. Serdeczny kolega, który politycznie jest na drugim biegunie – jest nawet aktywnym członkiem Obrony Terytorialnej – wpada do nas regularnie i zawsze przyjmowany jest ciepło. Przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości, którzy zdają się działać na polityczne zlecenie także dostają swoje posiłki w normalnym trybie (nie ukrywam, że nie z takim entuzjazmem, jak wspomniany kolega). Generalnie każdy może tu przyjść, zapłacić i zjeść. A szklankę wody zawsze dostaniecie za darmo. Small biznes nie wyklucza nikogo. No chyba że ktoś jest bardzo niegrzeczny i niewychowany, wtedy jest oschle. Ale to jest tak rzadkie, że w zasadzie nie ma o czym mówić.
No to żem Wam powiedziała to, co mi leży na sercu i mogę dalej śmiało przedstawić Wam dzisiejsze menu:
– minestrone, czyli włoska zupa warzywna
– gnocchi z pesto, pomidorami i serem grana padano
– tarta z pieczarkami podlanymi odrobiną białego wina, włoskim delikatnym acz charakternym salami sopressa nostrana i mozzarellą
– tarta czekoladowo-kajmakowa.