Nowy Bufet

NOWY BUFET
UL. MOGILSKA 15A
TELEFON 12 346 17 49
PN–PT 10.00–15.00

24 lutego 2020

  
Trójka dziennikarzy Pisma ruszyła w teren, by dowiedzieć sie, jak to jest naprawdę z tym naszym jedzeniem? Czy kurczaki na dużych fermach są faszerowane spantybiotykami? Czy najlepsze są jajka z wolnego wybiegu? Czy to prawda, że żywność ekologiczna jest dużo lepsza od tej produkowanej masowo? Czy to prawda, że jabłka trzydzieści-czterdzieści lat temu były zdrowsze, miały mniej oprysków, a w ogóle najlepsze są te parchate? Co o hodowli przemysłowej i rolnictwie ekologicznym sądzą ludzie ze stowarzyszenia Otwarte Klatki? Nie będę Wam tu powtarzać efektów tego dziennikarskiego śledztwa, bo jak zwykle zachęcam do zakupu – zwłaszcza, że to z lutowego numeru, a ostatni dzień miesiąca jest w sobotę. Powiem jedynie – strzeżcie się obiegowych opinii. Nie słuchajcie tylko i wyłącznie internetu, popularnych dietetyczek, celebrytek czy osób ze swojego otoczenia, które często stosują diety i przez to mogą wydawać się ekspertami. Obiegowe opinie w większości przypadków mają tyle wspólnego z prawda, ile przysłowiowa skórka z pomidora, która przykleiła się do żołądka i spowodowała problemy gastryczne. Szukajcie u źródeł, a jeżeli nie jesteście aż tak zdeterminowani, odpowiedzi na te i wiele innych pytań czekają na Was w lutowym numerze Pisma, którego tematem przewodnim jest właśnie jedzenie. Gorąco zachęcam.
Tam jedzenie, tu jedzenie – w zasadzie nie muszę już dumać nad łącznikiem między obiema częściami felietonu. Jedzenie u nas jest z różnych źródeł, ale zawsze sprawdzone i świeże. A dziś proponujemy Wam jedzenie w takich oto odsłonach:
– krem z dyni i cukini z prażonymi pestkami dyni i „makaronem” z zielonej skórki cukinii
– lasagne z ragu bolońskim i grana padano
– lasagne z pieczoną cukinią i bakłażanem, gorgonzolą i grana padano
– tarta z pieczarkami, mozzarellą, fontalem i natką pietruszki
– sbriciolata z czarnymi porzeczkami i ricottą.