Tydzień temu, podczas autorskiej w audycji w BBC6 Music, prowadzący puścił Oasis. Nie jest to specjalnie dziwne, chociaż przyznaję, że ten bardzo popularny swego czasu zespół raczej nie gości na antenie Szóstki – jego pozycja gwarantuje mu raczej miejsce w Jedynce lub Dwójce – tych popularniejszych stacjach ze stajni BBC. Po jednej piosence poleciała kolejna, potem następna. Ta dość nietypowa konfiguracja na antenie nakazała mi wzmóc czujność i zaczęłam się zastanawiać ze strachem w sercu, czy nie puszcza mrowia Oasis z jakichś smutnych względów? Czy może na przykład któryś z niegrzecznych, wiecznie skłóconych ze sobą braci Gallagherów nie zawinął się nagle i niespodziewanie z tego padołu? Rozpoczęłam sieciowy risercz, ale żadne poważne medium nie zawierało złowrogich wiadomości. Urodziny braci też nie bardzo się zgadzały z pierwszą połową sierpnia. Potem okazało się, że to dwudziesta piąta rocznica wydania albumu „(What’s the Story) Morning Glory?”. Odetchnęłam z ulgą, mimo że nie jestem jakąś psychofanką tego zespołu – uważam jednak, że udało im się napisać sporo świetnych, zgrabnych i przebojowych piosenek. Powiem więcej – na odwieczne pytanie Anny Gacek: „Blur czy Oasis?” – nie potrafiłabym udzielić jednoznacznej odpowiedzi – może lekki przechył w stronę formacji Damona Albarna jednak by był. Korzystając z wiedzy na temat Oasis, zgromadzonej w Wikipedii, spojrzałam na zdjęcie Liama Gallaghera i pomyślałam sobie, że gościu wygląda raczej na Irlandczyka, nazwisko też cokolwiek z zieloną wyspą się kojarzy. Wikipedia oświeciła mnie, że owszem – bracia urodzili się w Manchesterze, ale ich rodzice rzeczywiście są Irlandczykami. A w domu nie brakowało przemocy, a alkoholu był nawet nadmiar. Trochę więc rozumiem ich wieczne kłótnie, burdy i problemy z używkami.
Reasumując – rada jestem, że to jednak nie odejście któregoś z dawnych frontmanów Oasis było przyczynkiem do zmasowanego puszczania ich w BBC6 Music, ale po prostu rocznica wydania płyty. A była ta płyta wielkim wydarzeniem na wyspach – częścią odwiecznej rywalizacji Blur-Oasis, a także częścią brytyjskiego nieustannego poszukiwania zastępstwa The Beatles. Nikomu się jeszcze nie udało – nie tylko w Wielkiej Brytanii, ale także na całym globie. Niemniej jednak szał na te oba zespoły był całkiem spory. Piosenki obu tych zespołów znajdziecie oczywiście na nszej playliście na Spotify – Nowy Bufet – do której słuchania zachęcam, bo lubię się dzielić.
Podzielimy się z Wami również tworami gastronomicznymi dzisiejszego poranka – ale tu, w przeciwieństwie do darmowej playlisty, trzeba uiścić opłatę. Ale oplata jest, myślę, uczciwa, w stosunku do zawartości. Takie propozycje:
– krem brokułowy
– quesadillas – grillowana tortilla z serem, szynką, cukinią i kukurydzą, z pysznym sosem majonezowo-jogurtowym z wędzoną papryką i roszponką z winegretem
– tarta z pieczoną dynią, oliwkami liguryjskimi i serem pecorino romano
– ciasto drożdżowe z truskawkami i kruszonką.