Nowy Bufet

NOWY BUFET
UL. MOGILSKA 15A
TELEFON 12 346 17 49
PN–PT 10.00–15.00

22 kwietnia 2021

Zastanawiałam się dziś rano, jakich warzyw zużywamy najwięcej w Nowym Bufecie. Po krótkim zastanowieniu stwierdziłam mało odkrywczo, ze w ścisłej czołówce są: cebula, pomidory, czosnek, cukinia, marchew, dynia, bakłażan. Reszta też występuje, w zasadzie wykorzystujemy u nas większość warzyw dostępnych na rynku. Ciekawostką jest, że bardzo mało idzie u nas ziemniaków – tylko do massamana, minestrone i czasem kremu porowo-ziemniaczanego. Te wszystkie i trochę innych lecą u nas całym rokiem, są jeszcze sezonowe, których jest sporo wyłącznie wtedy, kiedy nadchodzi ich czas. Należą do nich szparagi, młode marchewki z natką, botwinka, dojrzałe pomidory do gazpacho. I już niedługo zaczną się pojawiać w naszych daniach – szparagi są już w sprzedaży od jakiegoś czasu, ale póki co cena jest jeszcze dość wysoka – poczekam aż trochę stanieją i wtedy zaczną się zakupy, zaczną się tarty ze szparagami, a wraz z nimi tarty z młodą marchewką.
Tak prywatnie czekam oczywiście na młode jabłka – czyli owoce mojego żywota, ale to już wiecie, bo Wam mówiłam :) Ale na jabłka trzeba jeszcze poczekać do sierpnia – póki co są jeszcze te zeszłoroczne, które będę zjadł tak długo, aż długo będą dostępne, mając pełną świadomość, że wiele prócz błonnika w nich nie zostało. Z uzależnieniem jednak nie wygram i co najmniej dwa muszą być co dzień zjedzone. Skoro już jestem przy uzależnieniach garmażeryjnych, to dorzucę jeszcze jedno – dymka. Tak – dymka jest warzywem, bez którego nie może obejść się żadne moje śniadanie – sypię ja wyjątkowo obficie na kanapki, tudzież do twarożku. Bez niej kanapka nie jest kompletna, nie stanowi zamkniętej, doskonałej całości i pozostawia mnie z pewnym niedosytem. Jakby tak z jabłek zamiast ogonków wyrastały słuszne kępy dymki – byłabym najszczęśliwsza! Nie zważałabym na straszne GMO, a jedynie na swoje zadowolenie…
Ale zejdźmy na ziemię, wyzwólmy się z grzesznych myśli o zmutowanych jabłkodymkach – mamy tutaj zupełnie niezmutowany lancz, który już Wam przedstawiam w podpunktach:

  • minetsrone – włoska zupa warzywna; dziś zamiast cukinii zawiera zieloną soczewicę
  • ligninie all’amatriciana, z sosem z pomidorów, dojrzewającym policzkiem wieprzowym, oliwa i serem pecorino romano
  • tarta z pieczonym bakłażanem, fetą, kozim serem i orzechami włoskimi
  • sbriciolata z czarnymi porzeczkami i ricottą.