Jakoś tak, niepostrzeżenie, w moim życiu pojawiło się słońce. Biorąc pod uwagę aurę majówkową, jest ono oczywiście metaforyczne i ma związek z moimi odczuciami niż z pogodą sensu stricte. Ta metaforyczna, ale prawie namacalna czerwona kula, zagnieździła się gdzieś w okolicach mostka i grzeje mnie swoim ciepłem, od bardzo niedawna – w zasadzie to od połowy tego tygodnia. Zostałam zaszczepiona pierwszą dawką, małżonek także na dniach idzie pod igłę. Pogoda wprawdzie deszczowa, ale jest dużo cieplej i się klaruje – widać już kres owej smuty. Ale najbardziej mi serce urosło z powodu niesamowitej życzliwości ludzi, którzy nas otaczają. Kwota na koncie pomocowym dla Reni pęcznieje – wiem, że wielu z Was dołożyło swoje cegiełki. I to nie tylko w postaci finansowej, ale również innej – równie cennej pomocy. Nasi wspólni przyjaciele, którzy spotkali ja na swej drodze tez nie szczędzą grosza. Tak mi wczoraj było dobrze, jestem taka najarana tym, ze ludzie potrafią być wspaniali i okazać bezinteresownie trochę serca. To naprawdę wzrusza.
A wczoraj mi i moje siostrze Ewie przypomniał się wspólny z Renią znajomy, którego poznałyśmy na jakichś jej urodzinach i który okazywał nam wyraźne zainteresowanie, zwłaszcza naszej trzeciej siostrze, która zamieniła Kraków na Trójmiasto. Wyraźnie ją na owej imprezie rwał, a ona, wykazując swoje celne, snajperskie poczucie humoru zawyrokowała – łącząc jego zamiary z wyjątkowo gęstym, breżniewowskim ubrwieniem.
„Będzie brwać!” – rzekła ze znawstwem, czym dostarczyła nam śmiechów na lata, bo zawsze jak sobie to przypomnę to parskam. Cała Basieńka <3
Lecę więc na skrzydłach sklejonych z Waszych gestów dobroci ku długiemu weekendowi – nic to że bez wyjazdu – ważne że w ogóle jest.
Ale zanim rzucimy się wszyscy na weekendowe domowe rozrywki, jest jeszcze dzisiejszy lancz – i tu z kolei ja mogę Was brwać – mimo że Breżniew ze mnie żaden. Taką to słoniną (wegańska głównie) dziś Was kuszę:
- krem pomidorowy z oliwą
- wegańskie kokosowe curry z batatów i dyni, ze szpinakiem, orzeszkami ziemnymi, kolendrą i ryżem basmati
- tarta z pieczonym kalafiorem, oliwkami liguryjskimi i pecorino romano
- tarta cytrynowa z bezą.