Nowy Bufet

NOWY BUFET
UL. MOGILSKA 15A
TELEFON 12 346 17 49
PN–PT 10.00–15.00

2 czerwca 2021

No więc wsiadłam wczoraj do samochodu, pojechałam na szczepienie, a stamtąd do Ikea, żeby odebrać zamówienie. Wszystko razem zajęło mi cztery godziny. Jako człowiek nie poruszający się na co dzień po naszym pięknym, królewskim mieście autem, byłam autentycznie przerażona skałą jego zakorkowania. Może to fakt, że wczoraj powróciła stacjonarna nauka spowodował samochodowe wzmożenie? Nie wiem jakie były przyczyny, ale stanie w korku w mieście tyle czasu to dla mnie zupełnie nowe doświadczenie. Przez cztery godziny można przecież dojechać pendolino z Krakowa do Iławy. Czuje się trochę tak, jakbym się urwała z choinki – coś jak Małgorzata Rozenek, która przeżywała ostatnio jazdę tramwajem, ale a rebours.
Już nawet muzyka, którą sama wybrałam na podróż, zaczęła mnie drażnić i zappowałam, przerzucając kolejne piosenki – szukałam mianowicie tych skocznych i energetycznych. Wolne mnie po prostu denerwowały. W okolicach skrzyżowania Armii Krajowej z Piastowską włączyłam sobie podcast, który zaczął tworzyć jeden z naszych klientów – wybrałam odcinek o Tinderze, bo jest to dla nieobce terytorium chciałam się dowiedzieć czegoś więcej. No i zaciekawił mnie odcinek, nie powiem. A zwłaszcza nie mogłam pojąć, po co ludzie zakładają tam konta, żeby potem w opisie wrzucać:”Nie pisze pierwsza/pierwszy”. To po jaką cholerę tam się znalazłeś, człowieku – prawdopodobnie aby leżeć i pachnieć, bo to wydaje mi się najbardziej prawdopodobne. No ale, tak jak pisałam – nie znam się, nie używam, nie wiem nic o tinderowych zwyczajach – mimo że bliska mi para z Tindera zalegalizowała swój związek w USC.
Jako poszczepieniec czuje się dość dobrze – ręka pobolewa, ale poza tym okej. Ból mięśni to raczej sprawka przedwczorajszej jogi, na którą się zapisałam w poniedziałek po dwóch latach nieobecności. Swoją drogą – byłam tak podekscytowana, że pomyliłam godziny i przyjechałam na zajęcia godzinę wcześniej. Liczę na to, że nie sczeznę i nie skapcanieję gdzieś w okolicach południa. No ale przed nami dłuuuuuugi weekend, więc i tak sobie odpocznę.
A oto co dla Was przygotowaliśmy:

  • toskańska zupa pomidorowa – jest jej całkiem sporo, więc nie gotowałam kolejnej
  • kokosowe czerwone curry z kurczakiem i warzywami, podawane z ryżem basmati
  • tarta szparagowa z kozim serem i grana padano
  • blondie z nerkowcami i biała czekoladą, oraz kremem z masła orzechowego z ekstraktem waniliowym.