Dziś jest bardzo fajne menu – jedno z moich ulubionych, w całości. Poza tym, że zostało jeszcze siedem quesadillas, to jest jeden z Waszych ulubionych makaronów. Mamy nadzieję sprzedać wszystko przed piętnastą, czyli mówiąc inaczej – mamy nadzieję, że trafiliśmy w Wasze gusta i będziecie chcieli pofatygować się do nas i zakupić stosowne dania. Zamówienia przyjmujemy dziś do 14:45 – musimy wyjść stąd punkt piętnasta, bo robimy sobie weekend w innym dużym mieście i trzeba zdążyć na pociąg, pakując się po drodze i karmiąc jeszcze kotki przed odjazdem. Na dworcu będzie lekka nerwówka, bo do naszych kotków i na weekend w Krakowie przyjadą tu dwie dziarskie studentki aż z Bydgoszczy. I teraz – ich pociąg planowo ląduje o 17:14, a nasz wyjeżdża o 17:20. Mamy więc teoretycznie 6 minut na przekazanie im kluczy. Jeśli pociąg, którym jadą przyjedzie planowo, operacja powinna zakończyć się sukcesem. Jeśli nie to trudno – drugi komplet kluczy czeka na nie w umówionym miejscu, w okolicach Nowego Kleparza. Mam jednak nadzieję że wszystko pójdzie gładko. Lanczyk jest pyszny, cieszę się do niego, ale myślami jestem już w pociągu do Wrocławia, stamtąd gładko przeskakuję do hotelu i na spacerek po mieście. Wyznam Wam, że niesamowicie się cieszę na ten weekend, bo zaplanowaliśmy również spektakl w teatrze muzycznym Capitol, co staje się powoli świecką tradycja naszych wrocławskich podróży.
Dziś będę bardzo miła i pomocna dla wszystkich <3
A oto obiecane smaczności:
- florencka zupa z fasoli z jarmużem i grzankami
- makaron farfalle ze szpinakiem, gorgonzola i grana padano
- siedem porcji quesadillas
- tarta ze szparagami, szynką dojrzewającą jamon serrano i serem fontal
- jeden kawałek tarty z pieczonym kalafiorem, oliwkami liguryjskimi, grana padano i pestkami dyni
- ciasto drożdżowe z rabarbarem, kruszonką i prażonymi orzechami laskowymi.