Okazało się, że nasz nowy szwagier, nabytek ledwie zeszłoroczny, jest wielkim koneserem bajaderek. Ja do tego ciastka mam stosunek chłodny i jak byłam mała to zawsze wybierałam w cukierni lukrowane kołacze z ciasta ptysiowego, pączki, jagodzianki i szarlotkę ( co z tego, że mama robiła boskie, dla dziecka jest ważne, że to się KUPUJE). Równocześnie jestem bardzo ciekawa człowieczych wyborów, pragnień i motywacji i zainteresowałam się, dlaczego wybrał właśnie to ciastko. Zanim jednak zasiedliśmy w ciechanowskiej cukierni na Warszawskiej, szwagier spytał pokazując na pobliski pomnik, kogo przedstawia. „To pomnik Piotra Skargi” – powiedziałam bez namysłu i pewnym głosem. „A dlaczego Piotra Skargi w Ciechanowie?” – dopytywał słusznie. „Nie wiem” – odpowiedziałam równie pewnie i oboje podeszliśmy do pomnika. Przedstawia on owszem, Piotra. Ale jest to Święty Piotr Apostoł, z kluczem, czyli postać z herbu Ciechanowa (oczywiście gdzieś tam na dnie to wiedziałam, ale mi się wszystko pokićkało 😄). Piotr ma nawet sporą aureolę nad (nieproporcjonalnie mała, jak sądzą niektórzy) głową. Okazałam się więc mierną przewodniczką po rodzinnym mieście – na szczęście rehabilitowała mnie wcześniejsza opowieść o kościele farnym – tym razem zgodna z faktami.
Kiedy siedliśmy, a szwagier wbił zęby w dorodną bajaderę, wyłuszczył nam swoją bajaderową filozofię i opowiedział, punkt po punkcie, dlaczego to właśnie te ciastka ceni sobie szczególnie. Otóż:Każda bajadera jest zawsze inna, nawet w tej samej cukierni następnego dnia może smakować zupełnie inaczej; w bajaderce, według obiegowej opinii, są resztki wszystkiego, dlatego kupując jedno ciastko, ma się w zasadzie wszystkie; jest tam dużo kakao, co mu szczególnie odpowiada, bo bardzo lubi ten smak.
No powiem Wam, prawie mnie przekonał. A spróbowania od niego bajadera była całkiem niezła – jak wielki kawał nadzienia do pralinek. Wprawdzie mnie satysfakcjonował jeden gryz, ale rozumiem, że wielu ludzi lubi sobie zjeść całość.
Z pozdrowieniami dla naszego nowego szwagra, oraz mojej kochanej siostry – jego żonki, przechodzę do dzisiejszego menu, które mam nadzieję ucieszy poniektórych, taj jak jego dobra, uczciwa bajadera. Oto ono:
- toskańska zupa pomidorowa z oliwą i bazylią
- quesadilla – grillowana tortilla z serem, szynka, cukinią, kukurydzą, jogurtowo-majonezowym sosem chipotle i sałatą z winegretem
- tarta z bio burakami, kozim serem, pomidorami i tymiankiem
- sbriciolata z ricottą i malinami.