Trzydziestego stycznia 1969 roku, miał miejsce koncert The Beatles na dachu. Koncert ów przeszedł do historii, bo okazał się być ich ostatnim wspólnym występem. Przeszedł też do historii z kilku innych względów – ot, chociażby dlatego ze to był koncert Bitelsów na dachu. A któż wtedy grał na dachach? Koncert odbył się w środku zimy, na dachu budynku przy londyńskiej ulicy krawców – znanej z popkultury Saville Row (słownik uparcie zmienia mi na „rów”). Przez biuro znajdującej się na ostatnim pietrze firmy członkowie zespołu, wraz z instrumentami, weszli na dach i rozpoczęli trwający czterdzieści minut show. Wszystko trwałoby dłużej, ale w końcu na dach weszli policjanci i ukrócili to opium dla mas. A że czas koncertu pokrył się akurat z przerwą obiadowa w biurach, setki ludzi wyległy na ulice, zadzierając głowy – ci bardziej cwani popędzili na dachy okolicznych budynków, aby mieć atrakcyjniejsze widoki i lepszy odsłuch. Tłumy na ulicach spowodowały oczywiście utworzenie się korków, ale kto by tam zważał na korki, kiedy na dachu za darmo grają The Beatles! Dzień był bardzo zimny, a dwóch członków zespołu nie ubrało się dostatecznie ciepło. Dlatego John Lennon ma na sobie futro pożyczone od Yoko Ono, a Ringo Starr czerwony płaszcz przeciwdeszczowy swojej żony Maureen. Najwyraźniej panowie czuli się pewnie ze swoją seksualnością, skoro występ w damskich ciuszkach im nie przeszkadzał i nie podważał ich męskości. To był ich pierwszy występ od dwóch i pół roku – nie występowali razem na tyle długo, ze na końcu Lennon pokusił się o dowcip w swoim stylu, mówiąc: „ Dziękuję w imieniu zespołu i nas samych i mam nadzieje, że przeszliśmy przesłuchanie”.
Ja dowiedziałam się o tym wydarzeniu bardzo niedawno, na YouTube są fragmenty – możecie sobie obejrzeć. Twarz się sama śmieje, mówię Wam!
Miłośnikom deserów pewnie też śmieją się twarze, kiedy widzą na zdjęciu, że i dziś jest deser. Ale oprócz deseru kilka rzeczy tez się znajdzie. Cała lista wygląda tak:
- florencka zupa z fasoli z jarmużem i grzankami
- tagliatelle aglio olio pomodoro – z długo duszonymi w oliwie pomidorami, czosnkiem i peperoncino, posypane tartym grana padano i natką pietruszki
- perski kurczak ze śliwkami, bulgurem i miętą
- tarta z bio buraczkami, serem kozim i octem balsamicznym
- sbriciolata z ricottą i czarnymi porzeczkami.