Taka sytuacja – jadę pociągiem przez Warszawę w godzinach wieczornych. W okolicy Stadionu Narodowego postanowiłam cyknąć owemu przybytkowi zdjęcie z okna pociągu i wysłać kumplowi z podpisem „serwus”, czy jakoś podobnie. Żeby zaznaczyć, ze właśnie przejeżdżam rzut beretem niedaleko miejsca ich zamieszkania na Saskiej Kępie. Wysłałam zdjęcie, a on błyskawicznie dzwoni:
- Mada – Ty nas śledzisz?!?
Zdębiałam na takie dictum. Okazało się, że dokładnie w tym samym czasie mijali z żoną Stadion Narodowy, tyle ze tramwajem, z drugiej strony. Stąd oczywiste podejrzenie, że jestem gdzieś tuż tuż – być może nawet w tym samym tramwaju i ich cichcem obserwuję. Tak – od jakiegoś czasu robię sobie wypady do stolicy aby obserwować z daleka acz czujnie swoich znajomych przyjaciół 😁 i wprowadzać w ich życie odrobinę niepokoju.
W sobotę w moim rodzinnym mieście była feta – świętowano otwarcie nowej ścieżki rowerowej z Ciechanowa do Gołotczyzny. Postanowiłam przejechać się nią w niedzielny poranek, bo nigdy nie byłam w tamtej okolicy. Pożyczyłam od starszej siostry rower, kurtkę i rękawiczki i wybrałam się na wycieczkę o 8:20 rano. Jechałam, jechałam – było bardzo cicho i malowniczo. W pewnym momencie spostrzegłem się jednak, ze jest mi potwornie zimno, coraz zimniej. Dwa kilometry przed końcem trasy wymiękłam i zawróciłam jak niepyszna, kuląc zgrabiałe ręce i ruszając w butach palcami lodowatych stóp. Modliłam się żeby nie skończyło się jakimś turbo przeziębieniem – po powrocie do domu wskoczyłam na 10 minut pod gorący prysznic i zapodałam sobie sok z malin. Oczywiście mama mnie ostrzegała, że jest baaardzo zimno, ale kto by tam się przejmował ostrzeżeniami, skoro jest plan do wykonania.
Gołotczyzno – kiedyś na pewno Cię odwiedzę, pochodzę po parku i usiądę pod tężniami. Na razie mam duży uraz 😄
Póki co, przeziębienie nie rozwinęło się gwałtownie – poza lekkim drapaniem w gardle zasadniczo czuje się dobrze. Znakiem tego jest moja tu obecność i prawie gotowy lancz. Jakie propozycje mamy dziś dla Was? Oto one: - krem pomidorowy z oliwą
- czerwone curry z kurczakiem, warzywami ryżem basmati
- tarta z bio burakami, kozim serem i czarnuszką
- tarta czekoladowo-kajmakowa.