Brak czasu na chorowanie zawsze zbiera swoje żniwo. Jadąc cały tydzień na poranno-wieczornych płukankach gargarinem i gorącym soku malinowym, oraz nie wychodząc nigdzie po pracy, jakoś dotrwałam do piątku. No ale los upomniał się o swojej w okolicach późnego piątkowego popołudnia pozbawił mnie głosu. Zaopatrzona w apteczna baterię grzałam się całą sobotę pod kołdrą. W niedzielę już nie byłam dla siebie taka łaskawa, bo trzeba było zrobić przygotówkę na dziś. Los-figlarz odpłacił mi nocnym kaszlem. I tak to się będzie ciągnąć pewnie jeszcze ten tydzień – ani spacerku, ani kina, ani spotkań towarzyskich. Trochę jestem tym podenerwowana, bo nie dość, że dni coraz krótszej chłodniejsze, to nie bardzo mogę korzystać z tych resztek słońca. Plus jest taki, że zaczęłam ostatni tom sagi o Wiedźminie, oraz obejrzałam po raz drugi w życiu „Rozmowę” Francisa Forda Coppoli. Próbowaliśmy również obejrzeć film sensacyjny z Liamem Neesonem, którego akcja ma miejsce w pociągu. No ale był tak beznadziejny, że małżonek poszedł w kimkę, a ja po kolejnych niedorzecznych dziesięciu minutach wyłączyłam i wróciłam do lektury. No ale – dziś jest premiera trzeciego sezonu „Sukcesji” – jednego z moich ulubionych seriali. Oboje czujemy lekkie podniecenie w związku z tym, że po pracy, kiedy już załatwimy wszystkie papierkowo-logistyczne sprawy, zasiądziemy na kanapie i zobaczymy, co tam słychać u zepsutej do szpiku kości rodziny Royów. Czy stary Logan wreszcie wykitował? Czy jego dzieci nadal walczą ze sobą jak sępy o schedę po tatusiu? Czy najmłodszy syn ciągle ma te specyficzne upodobania seksualne? Pytania się mnożą, ciekawość jest ogromna – już prawie zapomniałam o dolegliwościach.
Najpierw jednak przed nami i Wami dzień roboczy. Możecie sobie go osłodzić brownie, albo zajeść stres lanczem. Oto propozycje:
- zupa z kapusty z pesto, z ryżem, pomidorami i grana padano
- chili con carne z wołowiny, z fasolą i papryka, podawane z grillowaną tortillą, kwaśną śmietaną i kolendrą
- tarta z bakłażanem, karczochami i cheddarem
- brownie z sosem karmelowym.