Nowy Bufet

NOWY BUFET
UL. MOGILSKA 15A
TELEFON 12 346 17 49
PN–PT 10.00–15.00

14 grudnia 2021

Ridley Scott winą za porażkę swojego przedostatniego filmu – „Ostatni Pojedynek” – obarcza siedzącą w smartfonach młodzież. Na film wydano sto milionów dolarów, a do tej pory zarobił w okolicach trzydziestu. Nie ma chyba nic smutniejszego, niż takie wycieczki po gazetach i szukanie winnych. Z resztą – Ridley ma osiemdziesiąt cztery lata i naprawdę trudno, żeby odbierał świat podobnie jak dwudziestolatkowie – nie mówimy tu nawet o jednym pokoleniu wstecz, ale o kilku. Filmu nie widziałam, zdania są różne, ale przyznaję – jak zobaczyłam fotosy z planu, a na nich Bena Affecka i Matta Damona w tych średniowiecznych fryzurach to pomyślałam, że bardzo nie chcę na to patrzeć przez dwie godziny w kinie. Wiem – ocena to płytka, zewnętrzna i pozorna, ale nic na to nie poradzę. Poza tym – o ile Matt Damon, ze swoją ziemniaczaną fizjognomią jakoś się w te średniowieczne standardy wpisuje, to już Ben Afleck o twarzy wy ciosanej z jednego kawałka głazu i bez wyrazu, a dodatkowo z blond garnkiem na czerepie – no jakoś nie mogę się z tym pogodzić. I znowuż moje dywagacje mogą wydać się płytkie, ale przedież często tak jest w kinie – kiedy wyjątkowo nie lubisz czyjejś maniery aktorskiej, albo postrzegasz aktora przez pryzmat jakiejś roli, którą wydaje się odgrywać całe życie, to może być to tak duży czynnik zniechęcający, że nie będziesz w stanie przebrnąć przez żaden film z tym typem.
A wracając do Ridleya – nie rozumiem tych utyskiwań na „dzisiejszą młodzież”. Młodzież zawsze jest dzisiejsza, a wczorajsza młodzież to sorry, ale nie jest młodzież, ale smutne przejawy kryzysu wieku średniego. Nie można zmusić publiki, żeby waliła drzwiami i oknami, bo „Słowacki wielkim poetą był”. Może film jest faktycznie świetny (krytycy nie szczędzą pochwał), ale może niekoniecznie dla młodego odbiorcy. Trudno – każde pokolenie tworzy swoje czasy, zostawia je swoim dzieciom, a one pracują na tym, co otrzymały w spadku. Krytyka młodzieży to tak naprawdę krytyka wcześniejszych pokoleń – nie myśl że byłbyś cudownie inny, oldschoolowy i lepszy od rówieśników, gdybyś urodził się pięćdziesiąt lat później. Byłbyś taki jak oni, więc trzeba się zabrać za robotę i zrobić film na smartfona 😊
Trochę sobie oczywiście żartuję, ale wiecie o co mi chodzi. Zobaczymy jak poradzi sobie „House of Gucci” – tu krytycy są mniej pobłażliwi, ale zapewne frekwencja będzie wyższa – bo wielka moda, bo Lady Gaga i wcale niedawne morderstwo w tle. Też się przymierzam, ale poczekam na streaming.
Łącząc wątki – jeśli niektórzy z Was przymierzają się do odwiedzin u nas, już ich szybciutko informuję, co mamy do zaoferowania:

  • krem pomidorowy z oliwą i ziołami
  • quesadilla z serem, szynka, cukinią, kukurydzą, sosem z wędzoną papryką chipotle i sałatą z winegretem
  • tarta z bio burakami, kozim twarożkiem, odrobiną octu balsamicznego i tymiankiem
  • dwa kawałki tarty ze szpinakiem, mozzarellą, serem pleśniowym i orzechami włoskimi
  • ciasto drożdżowe z kruszonką, truskawkami i nerkowcami
  • trzy kawałki blondie.