Większość z nas szczury kojarzy raczej z buszującymi w śmietnikach szkodnikami, które przenoszą choroby i często są plagą piwnic. Raczej nie darzymy ich szczególnymi względami, choć większość z nas gdzieś tam słyszała, że są bardzo inteligentne. Kiedyś odwiedzałam mojego przyjaciela w akademiku w Warszawie i jego współlokatorzy mieli takiego małego szczurka. Był wprawdzie miły i niegroźny, ale latał po pokoju samopas, a nierzadko zdarzało się, że człowiek spał, a niespodziewanie ów gryzoń przebiegał po nim z szybkością błyskawicy. Uwierzcie mi – to doznanie nie należało do najprzyjemniejszych, chociaż faktycznie szczurek był grzeczny – nie gryzł i nie drapał.
Przypomniałam sobie o nim, bo wczoraj przeczytałam, że w wieku ośmiu lat opuścił nasz padół kambodżański szczur Magawa. Magawa był posiadaczem medalu państwowego za waleczność, bo przez pięć lat swojego życia, po specjalnym szkoleniu, ostrzegał ludzi o minach przeciwpiechotnych. Był wyszkolony do wykrywania związku chemicznego w materiałach wybuchowych i na tyle lekki, że mógł przejść przez minę, nie aktywując jej. Magawa oczyścił z min ogromne połacie w Kambodży – ponad sto czterdzieści tysięcy metrów kwadratowych powierzchni. Kambodżanie opłakują to wspaniałe stworzenie, które przyczyniło się zapewne do ocalenia wielu istnień ludzkich. Szczur – saper od roku był na emeryturze i odszedł w spokoju.
Belgijska organizacja charytatywna, która wyszkoliła gryzonia, od trzydziestu lat hoduje szczury w celu wykrywania min lądowych. Zwierzaki nazywają się HeroRAT i robią naprawdę dobrą robotę. A ja podzieliłam się z Wami ta historią, bo po prostu po ludzku mnie urzekła.
Podzielę się z Wami także propozycjami na dzisiejszy lancz. Oto one:
- krem z buraków z jogurtem
- wegański tażin z batatów, bakłażanów, cukinii i ciecierzycy, podawany z bulgurem, suszonymi morelami prażonymi nerkowcami
- quedadilla z serem, szynką, cukinia i kukurydzą, plus sałata z winegretem
- tarta z pieczonym kalafiorem, serem grana padano i oliwkami liguryjskimi
- tarta cytrynowa z bezą.