Był zgrabny tekścik, cieszyłam się na niego, ale się był wyrzucił. Więc potem była moja lekko wykrzywiona fizjognomia, kilka soczystych staropolskich określeń i pozostała pustka. A ńie będę przecież odwzorowywać, bo kto lubi drugi raz robić to samo – z resztą nigdy tym samym nie będzie, bo nie da się odtworzyć wyraz do wyrazu. Nie jestem w końcu autystyczną sawantką z przewrotnie doskonałą pamięcią, a bufetową z Ciechanowa, która pamięć ma wprawdzie niezłą, ale nie w granicach tak zwanej normy.
Napiszę tylko, że sięgnęłam do Triasu, Jury i Kredy muzyki popularnej i zapodałam Queen. I leci sobie i podśpiewuję. I gdyby nie stary, poczciwy Freddie, pewnie byłabym bardziej wściekła na utratę całkiem zgrabnie napisanego tekstu. Dziękuję Ci, Mistrzu ❤️
Lepiej już przejdę do menu, bo jak się znowu wyrzuci cały tekst, nie poręczę za siebie. Oto nasze propozycje:
- kokosowa zupa dahl z soczewicą i pomidorami
- gnocchi z gorgonzolą, pomidorami i natką pietruszki
- czerwone curry z zielonych warzyw, podawane z ryżem basmati
- tarta brokułem z oliwkami liguryjskimi, serem fontal i pestkami słonecznika
- sbriciolata z porzeczkami i ricottą
- trzy kawałki blondie.