Słuchajcie – nie mam w ogóle w głowie materiału na napisanie czegokolwiek. Nie w głowie mi śmieszki – heheszki, pisanie o swoich odczuciach też uważam za jałowe. Jesteśmy zestresowani, jak pewnie większość z Was i na tym zakończę temat wstępu. Może jutro, może pojutrze coś się zmieni. Ale podejrzewam, że dopóki sytuacja się chociaż troszkę nie wyklaruje, stres będzie nam towarzyszył permanentnie. Dlatego zapraszam na lancz, a propozycje poniżej:
- krem z cukinii
- krem z dyni z mleczkiem kokosowym, imbirem i limonką – zostało jeszcze kilka porcji z wczoraj
- chili con carne z wołowiny, z czerwoną fasolą, papryką, pomidorami, podawane z grillowana tortillą, śmietaną i kolendrą
- tarta z boczniakami, oliwą truflowa, mozzarellą i camembertem
- sernik nowojorski z musem malinowym.