Poszłam wczoraj do Biedronki niedaleko domu. Jestem już blisko celu, patrzę, a tam obok roweru stoi pan. Pan bezskutecznie próbuje włożyć małe, napchane kartonowe pudełko do rowerowej sakwy. Kto z Was jeździ rowerem z sakwami zna ten ból, kiedy człowiek ma torbę z zakupami. Sakwa jest bardzo duża i bez problemu torbę pomieści. Ale trzeba najpierw zmyślnie postawić ten brezent, czy z czego tam sakwa jest zrobiona, na sztorc – jeśli uda nam się ją na chwilę maksymalnie rozewrzeć i szybko acz precyzyjnie włożyć do niej torbę – wtedy mamy pełen sukces, zamykamy sakwy i radośnie oddalamy się do domu. Wszystko byłby prościutkie, gdybyśmy po prostu mieli trzecią rękę, która przytrzymywałaby sakwę w momencie wkładania tdoniej zakupów. No ale nie mamy i musimy kombinować.
Patrzyłam więc z pewnej odległości, jak pan kombinuje. W pewnym momencie zaczął szukać kontaktu wzrokowego ze mną – oho, skapitulował i będzie prosił o pomoc. Podeszłam, spytał czy mu pomogę, No więc ja od razu wzięłam się za odpowiednie ustawianie sakwy, bo znam problem nie od dziś. Ludzie rzadko proszą w takich sytuacjach o pomoc, bo zwykle za którymś tam razem udaje się utrzymać brezent na sztywno przez dwie sekundy – pan wiec musiał być zdesperowany. No ale nie patrzyłam na niego z bardzo daleka, a może sterczał już tam pół godziny, próbując okiełznać rower, zakupy i sakwę? Może był na skraju wybuchu i jeszcze pięć sekund, a zobaczyłabym przed Biedronką nie próbującego spakować zakupy grzecznego pana, a furiata, kopiącego rower, zrywającego sakwę i rozrzucającego swoje zakupy po chodniku i ulicy? Oszalałego z frustracji Michaela Douglasa z filmu „Upadek”. Któż to wie…
Na szczęście spakował, pojechał i obyło się bez wybuchów.
Nie bardzo ogarniam, jak od wybuchów przejść do bufetowego menu – to jednak zbyt duża ekwilibrystyka językowa. Napiszę więc po prostu, co jest do kupienia:
- krem z buraków z jogurtem
- chili con carne z wołowiny, z papryką, fasolą, grillowana tortillą, kwaśną śmietaną i kolendrą
- cztery porcje linguine aglio olio pomodoro z grana padano i natką pietruszki
- tarta z pieczarkami, karczochami i wędzonym kozim serem (ser smakuje podobnie do oscypka)
- tarta czekoladowo- kajmakowa.