
Kilka osób przyszło z rana, późno się zrobiło, więc szybciutko będę pisać, co mamy dla Was. Dziś jest pierwszy dzień, kiedy zrzuciłam jarzmo bielizny termoaktywnej pod postacią koszulki z długim rękawem, spod kucharskiego kitla. Zrobiłam to przed chwilą i trochę się lękam, że zaraz we mnie przywali zimno. Lęk to trochę irracjonalny, bo aura temu przeczy 😄
Byłam wczoraj późnym popołudniem na rowerze nad Wisłą – było bosko, a ilość ludzi na bulwarach była widokiem krzepiącym.
Krzepiące są także nasze dania – oprócz tego, że całkiem smaczne. Oto one:
- krem z soczewicy i marchewki z kminkiem i kolendrą
- zielone curry z kurczakiem, warzywami (pieczony bakłażan, cukinia, żółta fasolka szparagowa, cukinia, groszek cukrowy) i ryżem basmati
- tarta z pieczonym kalafiorem, pomidorkami koktajlowymi, cheddarem i pestkami słonecznika
- tarta z białej czekolady z kardamonem, polana musem truskawkowym.