Nowy Bufet

NOWY BUFET
UL. MOGILSKA 15A
TELEFON 12 346 17 49
PN–PT 10.00–15.00

11 kwietnia 2022

Jakbyście mieli czas w tym tygodniu, to polecam Wam dokument Pawła Łozińskiego – „Film Balkonowy”. Grają go w kinach studyjnych, a z racji niszy na pewno długo nie będzie gościł na ekranach. Współprodukowali go HBO MAX, wiec jest szansa, ż e za jakiś czas zawita na tę platformę streamingową, ale pewności nie ma.
„Film Balkonowy” ma bardzo prostą formułę – Łoziński ustawia na balkonie swojego mieszkania na Saskiej Kępie kamerę, montuje mikrofon na siatce i zagaduje przechodzących chodnikiem ludzi. Niby nic, ale jest ciekawie, bo przekrój społeczny i wiekowy jest w zasadzie pełen – mimo że to elitarna Saską Kępa i teoretycznie można by pomyśleć, że chodzą tamtędy będą wyłącznie syci, spełnieni, bogaci i czasem sławni ludzie. Nic z tych rzeczy. Ogląda się to dobrze, mimo dziwnej balkonowej perspektywy, która działa tak, że nikogo nie oszczędza i nikt nie wygląda w kadrze rewelacyjnie – oglądamy ludzi z góry – zadzierają głowy, często nie dosłyszą, na pierwszym planie jest czubek głowy, czoło i dekolt – jeśli ktoś dekolt akurat prezentuje. Jedni przechodzą pospiesznie, inni mówią bardzo intymne rzeczy, jeszcze inni chcą się najmądrzej/najpiękniej/najciekawiej zaprezentować. Można zaryzykować banalne stwierdzenie, że w tym filmie jest jak w życiu, albo inaczej – jak w dobrym filmie obyczajowym – są wszystkie stany, wszystkie sytuacje. Raz jest banał, a raz głębia. Nie można też nie przypomnieć sobie klasyka polskiego filmu dokumentalnego, czyli „Wszystko się może wydarzyć” Marcela Łozińskiego. – ojca Pawła, który około dwadzieścia pięć lat temu nakręcił w sumie podobny dokument, w którym jego najmłodszy syn Tomek – brat Pawła – zagaduje w Łazienkach Królewskich starszych ludzi i słucha ich historii. Na pewno większość z Was kojarzy tego rezolutnego chłopczyka w czerwonej kurtce, piękna pogodę i ludzi na ławce. Ja doskonale pamietam tamten film. Przyznaję, że „Wszystko się może wydarzyć” jest lepszy od „Filmu Balkonowego”, ale i tak serdecznie polecam. Zdążył już zgarnąć kilka nagród – w tym publiczności – czyli podobał się nie tylko krytykom, ale również statystycznemu widzowi.
W oczekiwaniu na wyższe temperatury – ranki są ciągle na granicy zera i żelazny zimowy zestaw wciąż jest na moim grzbiecie/szyi/głowie i nogach – zapraszam Was na dzisiejszy lancz. Propozycje są następujące:

  • krem pomidorowy z oliwą extra vergine
  • wegańskie kokosowe zielone curry z pieczonymi bakłażanami, cukinia, fasolką, groszkiem cukrowym i brokułami, podawany z ryżem basmati
  • tarta z pieczarkami, pikantnym włoskim salami i serem dobbiaco
  • tarta cytrynowa z bezą.