Odwiedziła mnie wczoraj para młodych ludzi. Anglojęzyczni, a miałam wrażenie, że słyszę irlandzki akcent. Zjedli sobie zupę i kanapki, a potem zadałam im kilka podstawowych pytań, żeby zaspokoić ciekawość. Okazało się, że dziewczyna jest z Londynu, ale jej chłopak to i owszem – Irlandczyk. Akcent miał identyczny jak ten, z którym mówili bohaterowie irlandzkiego serialu „Normalni Ludzie” – tylko dlatego go rozpoznałam.
Okazało się, że dziewczyna jest członkinią jakiejś ekipy, która kręci coś w Katowicach, oraz coś w Krakowie o jednym z naszych uniwersytetów. A on to po prostu jej chłopak i skorzystał z okazji, żeby jej potowarzyszyć i zrobić sobie wakacje. Parka była bardzo miła, obiecali ze jeszcze wrócą.
Wieczorem po raz pierwszy byłam zaś w kompleksie gastronomicznym na Fabrycznej i opowiadałam siostrze o tej anglosaskiej parze, która mnie odwiedziła. Ie minęło dwadzieścia minut, a oboje stanęli w drzwiach i udali się do stolika, ażeby skonsumować kolację i jakieś procenty. Było jednak mało prawdopodobne, że wieczorem udam się akurat do miejsca, w którym i oni będą spędzać wieczór, ale była to miła koincydencja. Oczywiście pomachała im przyjaźnie, zagadałam „Hello again!” i powiedzieli że na pewno jeszcze wrócą do Nowego Bufetu. Słuchajcie – teraz tojuż prawie jak starzy kumple – spotykamy się na mieście, wymieniamy uprzejmości i te sprawy 🙂 Można już będzie dowiedzieć się od nich więcej, bo na przykład bardzo mnie ciekawi, co też oni tam kręcą. Mam nadzieje, że to nie żaden szkalunek polskości 🤪 i ż rozstaniemy się w przyjaźni i obopólnym zrozumieniu.
Zadowolona z poznania nowych osób, mogę z radością przejść do części gastronomicznej, zaznajamiając Was z dzisiejszym menu, którym pewnie ucieszy niejednego z Was:
- krem z groszku z jogurtem
- quesadilla z serem, szynką, cukinią, kukurydzą i sosem z wędzoną papryką, plus sałata z winegretem
- tarta z pieczoną dynią, serem sałatkowy z Bukowca (nie ma się co podniecać – nie było fety, a to jest ser podobny, tylko z mleka krów rasy Montbeliarde), pomidorami i pestkami dyni
- sbriciolata z ricottą i truskawkami.