Nowy Bufet

NOWY BUFET
UL. MOGILSKA 15A
TELEFON 12 346 17 49
PN–PT 10.00–15.00

10 czerwca 2022

W końcu mam tych kilka minut ekstra, żeby wywnętrzyć się Wam w kwestii drugiej część „Top Gun”.
Po pierwsze – to niewątpliwie srogi blockbuster, bo tak jak przed „Batmanem”, reklamy trwały w kinie pół godziny. A to jest jednak tortura, zwłaszcza dla osób nieprzyzwyczajonych na co dzień do reklam. Po drugie – ważąc żenujące momenty i chwile patosu – generalnie jest to film do polecenia. Wątek miłosny jest w nim tematem zupełnie niepotrzebnym i można by go wyciąć w pierony – chociaż uczciwie przyznaję, że na Jennifer Conelly można patrzeć godzinami. Jej twarz jest zachwycająco piękna. Wyrzuca y wątek miłosny, przymykamy oko na patos i co zostaje? Zostaje bardzo sprawnie zrealizowany film, świetne kino w swojej klasie, do zobaczenia chyba tylko w kinie. Telewizor nie odda tych wszystkich podniebnych scen, które faktycznie są świetnie nakręcone i mają odpowiednią dawkę dramaturgii. Maverick jak zwupykle dokonuje niemożliwego, po drodze odkupią winy, a do pomocy ma ekipę najlepszych młodych wilczków, z fajnie zaznaczonymi charakterami. Ci młodzi właśnie wnoszą do filmu taką świeżość, bezpretensjonalność i werwę. Jest konflikt na co najmniej dwóch płaszczyznach, jest adrenalina, jest odkupienie. Czyli wszystko, co w takim kinie być powinno. Chociaż czasem śmiałyśmy się z Kasią w trakcie tych nieszczęsnych karesów i czasem scenariusz wkracza na mielizny – polecam Wam jako czystą rozrywkę. Oprócz Jennifer Conelly pojawia się John Hamm, Val Kilmer i ten młody z „Wiplash”. I syn Billa Pullmana, którego obecność odnotowałam już w „Źle się dzieje w El Royale”.
Weekend ma być bardzo ciepły – postaram się pokorzystać z niego – oczywiście rozsądnie, bo brzydkie gardło jeszcze przez kilka dni na pewno nie uwidzi zimnego piwka i lodów. Ale spacerek jakiś? Czemu nie!
A co dziś u nas w menu? Już podaję:

  • dahl – kokosowa zupa z soczewicy i pomidorów
  • gnocchi z pesto, świeżymi pomidorami i serem grana padano
  • tarta szparagowa z pomidorami malinowymi i serem pecorino romano
  • sbriciolata z czarnymi porzeczkami i ricottą.