Jak widzicie, dziś Piątek z Boczkiem. Mam nadzieję, że tarta sprzeda się w całości – i tu małżonek nie podziela mojego zdania. On, mianowicie, chciałby, żebyśmy zostali po pracy z tym konkretnym towarem. Dlaczego? No oczywiście – będzie się w weekend zajadał niesprzedaną tartą z boczkiem. Widziałam jego głodny wzrok, kiedy rano wyciągnęłam opakowanie boczku z lodówki – widziałam to beczkowe pragnienie, to bekonowe chciejstwo. Ja jednak mam cichą nadzieję, że wszystko kupicie, a przez weekend upichcimy sobie jakiś szybki obiad – na przykład Standardowy Obiad Numer Jeden, czyli pieczony łosoś z pieczonymi frytkami z batatów, a do tego guacamole, lub pieczony pomidor.
Tak więc przychodźcie i tartę z boczkiem i porami kupujcie, bo warto 😉
A jak prezentuje się reszta piątkowego (hurra!) lanczu. Już Wam klaruję. Oto propozycje:
- krem z białych warzyw ( pietruszka, seler, ziemniaki) z oliwą z pesto
- penne alla puttanesca z sosem z oliwek, kaparów i pomidorów, z serem grana padano i natką pietruszki
- tarta porowa z wędzonym boczkiem i pestkami słonecznika
- dwa kawałki tarty z pieczoną papryką, oliwkami liguryjskimi i cheddarem
- sbriciolata z porzeczkami i ricottą.