Nowy Bufet

NOWY BUFET
UL. MOGILSKA 15A
TELEFON 12 346 17 49
PN–PT 10.00–15.00

16 listopada 2022

Moja najmłodsza siostrzenica weszła w wiek czytania Harry’ego Pottera. Dostała „Harry Potter i Kamień Filozoficzny” od swojej ciotecznej siostry. Ja – ciotka – postanowiłam pójść za ciosem i już zamówiłam dzieciakowi przez internet „Komnatę Tajemnic”. I się zastanawiam, czy przy okazji faktu, że owe książki będą teraz niedaleko, bo pięć kilometrów ode mnie, nie odświeżyć sobie całej serii zimową porą. Pamiętam, że całą serię czytało się naprawdę dobrze – to znakomicie napisane powieści, ze świetnymi bohaterami, wspaniałym powieściowym światem i mnogością świetnie poprowadzonych wątków. Pamiętam też, że ostatnie – grubaśne – tomy, kosztowały jakieś ogromne pieniądze – ich cena zbliżała się do stówki. Teraz zapłaciłam za drugi – wprawdzie cienki w porównaniu z kolejnymi – dwadzieścia kilka złotych. To tylko troszkę drożej, niż kosztuje (jeszcze w tym roku) ruben.
A póki co czytam sobie „Szwedzkie kalosze” Henninga Mankella – znalazłam ją na dysku u mojego przyjaciela. Ucieszyłam się bardzo bo myślałam, że przeczytałam już jego wszystkie przetłumaczone na polski książki. A tu niespodzianka. A jestem nieodżałowanego Mankella wielką fanką – jego smutne książki czyta się wspaniale. I niech Was nie zwiedzie forma kryminału – one są czymś znacznie większym. Aha – dla mnie Kurt Wallander miał zawsze twarz i posturę autora – Kenneth Branagh w serialu kompletnie mi tam nie pasował, mimo ze go naprawdę lubię.
Pogoda dość paskudna – mam nadzieję, ze chociaż lanczyk od nas trochę ją umili. A lanczyk taki oto (też nie lubię zdrobnień, ale jakoś mi dziś pasowało 😀):

  • florencka zupa z fasoli z jarmużem i grzankami
  • gnocchi z gorgonzolą, suszonymi pomidorami i natką pietruszki
  • tarta z grillowaną cukinią, ostrym salami, pestkami dyni i serem fontal
  • tarta czekoladowa – blok, z potrójną ilością oreo – małżonek poszalał.