Pod osłoną nocy (a jakże by inaczej!) powieszono naprzeciwko reklamę. Zamontowane rusztowanie zdaje się być stworzone tylko do tego celu, bo zaczyna się od pierwszego piętra – panowie zamontowali nad parterowymi oknami specjalne haki, żeby je podwiesić. Gołym okiem widać, ze nie będzie spełniać funkcji remontowych.
A reklama? Cóż – wygląda na to, że nikt nie zgadł. Jest to jakiś nieznany bliżej wielobranżowy sklep z dowozem do domu. Raczej nie zamierzam korzystać z jego usług.
Wszystkich biorących udział w konkursie pozdrawiam – walczyliście dzielnie 🙂
Ciała odpowiedzialnego za tak jawną kpinę z przepisów i zaśmiecanie przestrzeni publicznej nie pozdrawiam – chciwość kiedyś powróci karmą.
Pozdrawiam też wynajmujących w owym budynku biura – mieliście chociaż miesiąc wolny od płachty za oknem.
Zmierżona porannym odkryciem naprzeciwko, staram się odmierzić i zaproponować Wam na dziś lancz. W jego skład dziś wchodzą:
- krem z buraków z jogurtem
- butter chicken – kawałki piersi kurczaka w aromatycznym sosie maślano-jogurtowo-orzechowym (nerkowce), z mieszanką przypraw garaż masala, ryżem basmati i kolendrą
- tarta z brokułami, gorgonzola i suszonymi pomidorami
- ciasto drożdżowe ze śliwkami i kruszonką.