Nowy Bufet

NOWY BUFET
UL. MOGILSKA 15A
TELEFON 12 346 17 49
PN–PT 10.00–15.00

2 lutego 2023

Za oknem taka teksańska, że nie wykluczam, że kiedy wrócę po pracy do domu, odpalę do oglądania zdjęcia z wakacji. Najlepiej z tych katalońskich – graliśmy sobie z mężem na plaży w taki rodzaj teniso-badmintona, a Remi nas ochoczo pstrykał. Jest więc sesja w ruchu, z piaskiem i Morzem Śródziemnym – jest do czego wracać, zwłaszcza dziś. Albo obejrzę jakiegoś feel gooda – czy będzie to pierwszy odcinek „Przystanku Alaska”? Nie mówię NIE. Generalnie mówię TAK wszystkiemu co przewiezie mnie przez najbliższy miesiąc, parafrazując trochę lennonowe „whatever gets You through the night it’s alright, it’s alright”. W związku z tym może to nawet nie być Alaska, ale jakiś pół-gniot z niższej półki, który mnie rozweseli. Chociaż ostatnio próbowałam czegoś takiego – odpaliłam „Zaginione Miasto” z Sandrą Bullock i Channingiem Tatuum. Kurczę – miało to potencjał, ale koniec końców wyłączyłam, kiedy na ekranie zabrakło już Brada Pitta, a dwójka bohaterów skazana była już tylko na siebie. Można było śmieszniej i lepiej, szkoda. No ale kiedy trendy w tego typu produkcjach wyznacza sam Steven Spielberg, a raczej wyznaczał prawie czterdzieści lat temu… Cóż – mimo pewnej archaiczności jego filmów i tak są to wyżyny, tylko czasem doścignione. I z takich „czasem” cieszę się najbardziej. Dajcie mi tu coś takiego, a będę szczęśliwa 🤪
W zamian mamy dla Was wytwory naszych rąk. Zestaw jest niczego sobie – oto jego składowe:

  • krem kalafiorowy z olejem z pestek dyni
  • tajska wołowina massaman z mleczkiem kokosowym, ziemniakami, orzeszkami ziemnymi, kolendrą i ryżem basmati
  • tarta z pieczoną dynią piżmową, pomidorami, serem halloumi i czosnkiem niedźwiedzim
  • tarta czekoladowo-kajmakowa.