Dziś małżonek postanowił upiec jedyny w tym tygodniu deser. Deser godny, deser ze wszech miar sezonowy, deser przepyszny. A wiem że przepyszny, bo już zjadłam kawałek. Zrobił go nie z dobroci serca, ale z prostej i pierwotnej chęci naszej dwójki na ciasto z jagodami. Kiedy nasze pragnienie skrystalizowało się w odpowiednio duże kryształki, małżonek przystąpił do dzieła i oto jest – drożdżówka z jagodami. Która poleca się Wam, ale wiecie – nie musicie kupować od razu całej blaszki. Jeśli zostaną ze dwa kawałki to nie będziemy ronić łez. Zwłaszcza że byłyby to łzy krokodyle.
Poza ciastem są dwa główne dania lanczowe – mimo prognozowanego deszczu serdecznie zapraszamy. A oto pełna lista:
- krem brokulowy z prażonymi pestkami dyni
- zielone kokosowe curry z kurczakiem, warzywami i ryżem basmati
- makaron fusili z ragu bolońskim, serem grana padano i natką pietruszki
- tarta z pieczarkami, mozzarellą fior di latte i oliwą truflową
- ciasto drożdżowe z jagodami i kruszonką.