Nowy Bufet

NOWY BUFET
UL. MOGILSKA 15A
TELEFON 12 346 17 49
PN–PT 10.00–15.00

31 sierpnia 2023

Bardzo, ale to bardzo bawią mnie sformułowania o wychodzeniu ze strefy komfortu. To taka mowa trawa, właściwie nic nieznacząca, ale nieźle brzmiąca. Bo co to właściwie znaczy? Ten termin tak się zdewaluował, że osiągnął jakiś memiczny poziom. I jak się zastanowię nad moją drogą zawodową to widzę, że wszystko mnie prowadziło – trzymając się już komfortowej nomenklatury – żeby sobie taką strefę komfortu stworzyć. Prawie cała moja droga zawodowa była jedną wielką strefą dyskomfortu. A jak negatywnie to wspominam, świadczą ostatnie sytuacje. Po pierwsze – próba oglądania chwalonego przez widzów i krytyków serialu „The Bear”, którego akcja toczy się w restauracyjnej kuchni. Ledwie przebrnęłam przez pierwszy odcinek i od razu bez żalu odpuściłam oglądanie. Patrzenie na to toksyczne, gęste środowisko pracy uruchomiło negatywne wspomnienia i z całej siły nie chciałam nurzać się w oglądaniu nieustannych konfliktów kucharzy, takich na wysokim C. Nie po to dziewięć lat temu zorganizowaliśmy sobie z małżonkiem własne mikrośrodowisko, żeby teraz znajdować upodobanie w patrzeniu, jak ludzie na zapleczu skaczą sobie do gardeł. Drugi raz poczułam się źle, kiedy czytałam o przegapionej przeze mnie sytuacji w sieci restauracji Tel Awiw. Temat zupełnie mi umknął, a wszystkie te patologiczne historie działy się tam w 2021 roku. I znowu podczas czytania o praktykach pracodawczyni – tak w kwestii traktowania pracowników, jak i opowieściach o jakości serwowanego tam jedzenia – trochę się rozdygotałam. Bo przypomniały mi się podobne sytuacje z różnych miejscówek.
Dlatego apeluję i zachęcam – twórzcie sobie strefy komfortu i mośćcie sobie tam wygodnie – nawet jeśli mielibyście je nazwać modnym duńskim słowem hygge. A co tam – trudno. Rzeczywistość bywa tak mało przyjazna, że tego komfortu ciepła i spokoju trzeba szukać, a nie od niego uciekać.
Tak że tego.
A że jedzenie u nas to często dla Was jest comfort food – zapoznanie Was z dzisiejszym menu będzie zgrabnym wykorzystaniem dzisiejszego leitmotiwu.
Oto propozycje:

  • florencka zupa z fasoli z jarmużem
  • krem z cukinii z prażonym słonecznikiem
  • kokosowe curry z kurczakiem, bakłażanem i fasolką szparagową i ryżem basmati
  • makaron z ragu bolońskim – 5 porcji
  • tarta z pieczonym kalafiorem, oliwkami i serem fontal.