Czy pogoda u nas w kraju jest beznadziejna i wola o pomstę do nieba? Coraz bardziej skłaniam się ku tezie, że nasz klimat jest całkiem w porządku. Nie ma morderczych pięćdziesięciostopniowych upałów przez dwa miesiące, że wezmę pierwszy przykład z brzegu. Nie ma również – co jest nie mniej ważne – deszczu który leje przez tydzień ścianą. Tak, że nie wiadomo czy jest ranek, południe czy wieczór. A taka pogoda jest teraz w Szkocji. Wiem to z pierwszej ręki. A pomyślcie o depresyjnym działaniu tego nieustannego deszczu i braku słońca. Pamiętam kiedy kilka lat temu na wyspach brytyjskich prawie całe lato nie było słońca. Pamietam, bo nasz przyjaciel Maciek – mieszkający wtedy w Bristolu – prowadził na swoim fejsbuku coś w rodzaju dziennika. Był to raport z deszczowego kraju i naprawdę było mi wtedy smutno – współodczuwałam z nim te letnie mroki i wołanie o słońce. Trudniej się do nich przyzwyczaić komuś, kto dorastał w naszym klimacie.
Ilości słońca za oknem są w tym sezonie przemysłowe i napawam się nim jak tylko mogę. Trzeba się nachapać na zaś, na styczeń i luty.
Nachapać literalnie, czyli najeść na zapas niestety się nie da. Można jednak najeść się na dziś. A jutro przyjść znowu i najeść się na jutro. Dziś do najedzenia proponujemy Wam następujące dania:
- zupa kukurydziana
- kokosowe curry z kurczakiem, bakłażanem, groszkiem cukrowym, fasolką szparagową i cukinią
- tarta z pieczarkami, cheddarem natką pietruszki.