Dziś zapoznam Was tylko z menu, bo poranny czas strasznie się skurczył. Wisiałam wiele minut na słuchawce i czekałam jak miły głos pana z automatu przesuwa mnie w kolejce oczekujących z piątego do pierwszego miejsca. Trochę to trwało, nie da się ukryć.
Dlatego dziś, Moi Drodzy, przedstawiam Wam tylko menu. A jest ono następujące:
- zupa kukurydziana z makaronem z tortilli
- perski kurczak ze śliwkami, bulgurem i miętą
- tarta z pieczonym kalafiorem, oliwkami liguryjskimi serem fontal
- panettone – zostało jeszcze sześć sztuk.