No i bądź tu mądra. Oglądamy sobie serial “Władcy Przestworzy” – czyli ostatnią część tryptyku Spielberg/Hanks o amerykańskich siłach zbrojnych podczas II Wojny Światowej. Zrobiliśmy już cztery odcinki i mi bardzo się podobają efekty specjalne – bo pewnie już się domyślacie po tytule, że tym razem jest o pilotach. No więc ja się efektami zachwycam, a widziałam już wątki na forum Filmwebu,jakie te efekty są słabe i widoczne. No i nie wiem, czy to ja nie mam o efektach bladego pojęcia i łatwo mnie zadowolić byle czym, czy też może to forumowicze malkontencą dla sportu. Nieważne, gdzie leży prawda – wszystkie poważne sceny powietrzne wbijają mnie w kanapę i powodują wysyp dziwnych, nerwowych gestów. I sam serial jest naprawdę dobry, chociaż “Kompania Braci” to “Kompania Braci” – pierwsza część tryptyku na razie jest dla mnie bezkonkurencyjna, a postaci nakreślone delikatniejszą kreską i całość ma jakiś większy ciężar gatunkowy. Chociaż casting mi się we “Władcach Przestworzy” podoba – zwłaszcza że w jednym z odcinków pojawia się Joanna Kulig – w roli niewielkiej, ale zapadającej w pamięć.
Przyznaję że “Pacyfik” jeszcze przede mną, ale na pewno nie obejrzę go w najbliższym czasie, bo takie wojenne trudne klimaty muszę oglądać z dużą przerwą.
W obsadzie znajdziecie jedne z najgorętszych nazwisk wśród młódzi hollywoodzkiej. Jest Amerykanin Austin Butler (“Elvis”), jest Irlandczyk Barry Keoghan (“Saltburn”, “Zabicie Świętego Jelenia”), jest Brytyjczyk Callum Turner – tego ostatniego widziałam tylko w filmie “The Only Living Boy in New York”, ale prywatnie jest nowym chłopakiem Dua Lipy 🤪
Serial polecam, a oto i nasze propozycje na dziś – mam nadzieję że się ucieszycie z głównego dania:
- krem kalafiorowy z prażonymi pestkami dyni
- quesadilla z serem, szynką, cukinią, kukurydzą, sosem z wędzoną papryką plus sałata z winegretem
- tarta z bio burakami, fetą, halloumi i orzechami włoskimi.