Dostałam wreszcie ostateczną odpowiedź, dlaczego tak bardzo nie podobała mi się “Diuna”. Denis Villeneuve powiedział ostatnio w wywiadzie, że buduje filmy obrazem i dźwiękiem, a współczesne filmy sa według niego przegadane. Tak – to jest to. Bo ja uważam, że scenariusz jest bardzo ważny i nie myślę, że we współczesnym kinie jest za dużo dialogów – we współczesnym kinie jest bardzo mało naprawdę dobrych scenariuszy. Reprezentuję frakcję miłośniczek filmów przegadanych – ale muszą to być dialogowe perełki. Dlatego jestem bardzo surowym sędzią. Oczywiście to nie jedyny klucz kinematografii i seriali do mojego serca, bo obraz i dźwięk też są bardzo ważne. No ale od kilku już lat oprócz słabych gadek, na ekranie denerwuje mnie niezmiernie sztampowa bądź niedopasowana muzyka ilustracyjna. I jako nieznośną znajduję muzykę Hansa Zimmera w “Diunie”. Muzykę, którą miłośnicy tego filmu są zachwyceni.
A propos podzielonej publiki – będąc niedawno w stolicy, oglądałam z koleżanką nowego “Znachora”, który miał być niezły – tak według krytyków, jak i publiki. Przy czym ona doskonale zna starego, a ja nigdy go nie widziałam – mam tylko jakieś przebłyski Bińczyckiego w polu, zabandażowanej głowy Dymnej i mowę Fronczewskiego w sądzie.
O matko, jak nam się ten film nie podobał! Jak zły był dla nas w każdym aspekcie. W drugiej połowie oglądania byłyśmy jak harpie – dosłownie pastwiłyśmy się nad poszczególnymi scenami, a owo pastwienie dawało nam rozkosz. Wspinałyśmy się na wyżyny kreatywności językowej łamanej przez zwykłe chamstwo – wiecie, znacie, tego się nie udostępnia opinii publicznej. A kiedy odwiedziłam później przyjaciół, oni z kolei byli zadowoleni z seansu “Znachora”. Tak to jest z tymi gustami.
W kwestii gustów liczę jednak, że dzisiejszy z lanczem trafimy w Wasze, stając się może nie blockbusterem (bez przesady!), ale porządna produkcja, z przyzwoitą frekwencją, koszty której nam się zwrócą z nawiązką. A oto propozycje:
- ribollita
- wegański tażin z batatami, bakłażanem, ciecierzycą, cukinią, suszonymi morelami, prażonymi płatkami migdałów, kolendrą i bulgurem
- chili con carne
- tarta z pieczoną dynią, fetą i pomidorkami.