Jak spojrzeć z tej perspektywy, to może się wydawać, że Nowy Bufet roślinami stoi. A tymczasem to absolutna nieprawda, to tylko odpowiedni kadr. To kupiony pod wpływem impulsu raz, może dwa razy w sezonie bukiet wiosennych kwiatów. A za nim suszka od Kai, która przez bycie suszką z definicji nie wymaga żadnej troski. A za suszką – wprawdzie zielony, ale jak najbardziej sztuczny – bukszpan. A dowiedziałam się, że to bukszpan, kiedy pani Agnieszka spytała kiedyś skąd go mamy i czy jest prawdziwy. Nie będę ukrywać, że z żywymi roślinami mi nie po drodze – jeśli jesteście tymi typami, którym mama przynosiła do pokoju doniczkę, a po jakimś czasie wynosiła suche badyle – cóż, możemy sobie uścisnąć dłonie. Małżonek to co innego – w domu na parapecie ma mini – ogródek, jeździ regularnie na działkę swoich rodziców, by doglądać roślin i okolicznych zwierzątek, pomagał również naszemu wspólnemu przyjacielowi z jego działką, jeżdżąc w tym celu aż na Kujawy. Może to kwestia różnic w naszych biografiach – mi praca przy roślinach kojarzy się z letnimi żniwami na wsi, wiosennym sadzeniem ziemniaków i jesiennymi wykopkami u dziadka i babci. Nie podnieca mnie i nie daje mi specjalnej satysfakcji. Ale to chyba jednak kwestia osobowościowa, bo u moich sióstr w mieszkaniach rośliny rosną aż miło popatrzeć.
No ale, wracając do dzisiejszych kwiatów, nawet komuś z tak nijakim stosunkiem do domowych roślin zdarza się zaszaleć (co za wielkie słowo! 🤪) na wiosnę. Bo od tego jest wiosna w końcu – wydaje nam się, ż teraz już wszystko będzie lepsze, bardziej interesujące i w zasięgu ręki. Tylko brać, spełniać zachcianki i marzenia.
“Szalone” tulipany do powąchania w Nowym Bufecie, a wraz z nimi także do zjedzenia te oto dania:
- minestrone – włoska zupa warzywna
- marokański tażin z kurczaka z suszonymi morelami (tymi niesiarkowanymi, ciemnymi, o miodowym smaku), prażonymi nerkowcami, kolendrą i bulgurem
- quesadilla z serem, szynką, cukinią, kukurydzą, sosem z wędzoną papryką, plus sałata z winegretem
- tarta szpinakowa z gorgonzolą i orzechami włoskimi
- dwa kawałki tarty z bakłażanem, fetą, migdałami w płatkach i olejem z pestek dyni.