Czytam sobie ten tak zwany etnokryminał Śleboda, którego akcja rozgrywa się w Zakopanem. Zainteresowałam tematem kumpla, który był łaskawy zakupić ebooka i wysłać mi plik. On szybko się zniechęcił – opisy pracy dziennikarza śledczego były dla niego wyssane z palca i kompletnie nieprawdopodobne. Jako że nie jestem tak dogłębnie w temacie, owe opisy uznałam za normalną część fabuły. Spoko się czyta, a dowiedziałam się z Filmwebu, że już jest nakręcona ekranizacja, która pokaże Sky Showtime. Może się skuszę na miesiąc wykupu, żeby sobie zobaczyć. Główne role grają Maria Dębska i Maciej Musiał, a na ekranie pojawia się dawno niewidziany Jan Englert. Dębską i Musiała, wraz z Erykiem Kulmem widziałam rok temu w serialu Canal+ Kiedy ślub. Tytuł trochę durny, ale za to serial jest naprawdę niezły. I naprawdę bywa zabawny.
Oczywiście, żeby była równowaga w przyrodzie, kupiłam sobie na Allegro książkę Rewolucja Francuska 1789- 1794. Społeczeństwo obywatelskie, pióra Jana Baszkiewicza i Stefana Mellera. Jest to ponoć najlepsza pozycja na polskim rynku, dotycząca tego tematu. I jest tylko na Allegro, bo to stare wydanie. Będzie to pierwsza książka Mellera, jaką kiedykolwiek przeczytałam. I to nawet nie syna, a ojca.
Może temat wydaje się przyciężki, ale mnie zawsze interesował jako człowieka, który urodził się 14 lipca. W zasadzie to była pierwsza historyczna data, jaką zapamiętałam jako dziecko ojca, który był zafascynowany historią. Książka powinna przyjść jutro – dokończę Ślebodę, może jeszcze coś lekkiego wrzucę i pognam kurcgalopkiem w stronę gilotyny.
A Was zachęcam do odwiedzin, bo mamy smaczne menu:
- krem z dyni z mleczkiem kokosowym, świeżym imbirem, cynamonem i kurkumą
- makaron fusili ze szpinakiem i gorgonzolą, posypany grana padano i prażonymi orzechami włoskimi
- tarta z boczniakami, serem dobbiaco i oliwą truflową
- trzy kawałki tarty brokułowej z suszonymi pomidorami i fetą.