
Skopiowałam sobie te kilka zdań, które udało mi się napisać, ale musiałam skapitulować przed obwarzankami i focacciami. Nic straconego – skopiowałam sobie, może do tego wrócę.
A tymczasem mam dziś dla Was do zaoferowania tylko menu. Do porannej kawki musicie sobie załączyć Pudelka, bo u mnie dziś posucha. A menu wygląda tak:
- krem z buraków z jogurtem
- chili con carne z mielonej wołowiny z fasolą, papryką, kolendrą, kwaśną śmietaną i grillowaną tortillą
- tarta ze szpinakiem, gorgonzolą i orzechami laskowymi.