
Dziś pochylę czoło z szacunkiem przed każdym klientem. Jeśli ktoś zdecyduje się wyjść z pracy lub z domu na ten wiatr, będzie to godne podziwu. Wyszłam przed momentem do sklepu obok po mandarynki i mocno się zdziwiłam. Dziś bowiem mieszkańcy polskiego wybrzeża mogą poczuć się w Krakowie jak u siebie (chociaż z główną siłą wieje od wschodu – a jakże!). Dziś mieszkaniec wybrzeża, będący przejazdem w Krakowie i tęskniący za półskandynawskim klimatem, powinien wybrać się na Błonia. Wtedy i wietrzyk go znajomo przenicuje do najmniejszej kosteczki, a i poczucie przestrzeni będzie zachowane. To jest bowiem coś, czego tacy Trójmiejszczacy (Trójmieszczanie?) nie znajdują w Krakowie. Przestrzeń. Wszystko jest dla nich ciasne i duszne i brakuje im miejsca na oddech. No to dzisiaj sobie wszyscy pooddychamy na zapas.
Na to wietrzycho przygotowałam Wam to pyszne curry z bakłażanem i masłem z orzeszków ziemnych – dziś wzmocnionych także nerkowcami.
Menu jest dość bogate i już Wam je prezentuję:
- florencka zupa z fasoli z jarmużem i oliwą
- krem porowo – ziemniaczany
- curry z pieczonego bakłażana z masłem orzechowym, ryżem basmati i kolendrą
- penne z ragu bolońskim, serem grana padano i natką pietruszki
- tarta ze szpinakiem, mozzarellą fior di latte i prażonymi ziarnami słonecznika.